DO MIECZY-SŁAWA
Różnić, a nie -- całować!
1
Chcesz Emigrację czytać
?... popatrz raczé j,Jak się roz-kłada
NARÓD od roz-paczy --Do Odysei jak się ma Iliada,
Wejrzyj... i jak się rozłożone składa.
Ze wszech-społeczeństw
najzgodliwsze ciało,Patrz, jak się różnić nie umiejąc -- bija,
Jako kielichem je, popija skałą,
Zwinię
te porze, jak z-szyte rozwija,Szklankami kraje, a widelcem pija.
Jak przy tym wszystkim
przeto właśnie kocha,Więcej niż który z narodów na świecie
,I jak zabija, jak nad groby szlocha,
Do czystych śniegów jak utęsknia w lecie;
Nie sądząc
, Boga mija, wraca w Boha!..
2
Wtedy zobaczysz, że jest do roboty
Wi
ęcej niż śni się filozofii o tém:Przekopać rowy, powygradzać płoty,
Poruszyć niwę tu i owdzie grzmotem,
Parę świń wgonić do ciepłego lochu,
Uciszyć kaczki, gołębiom dać grochu.
Nie chcieć
-- od ziomka, co pod piramidąDuma, jak woły gdzieś na pola idą --
Aby rodaka rozumiał powinność...
Nie chcieć
, by rodak -- w obuwiu styranymMarzący, jaka? gdzie? ma być gościnność
I jak kto ma być w
rody popisanym? --Czuł
zbiorowego-wyrobnika boleść,Znał, jak z niej wyleźć i jak świętszej doleźć.
Nie chcieć
nareszcie, aby patriota,Pilnując granic, nie pilnował płota,
Lub, niewart nazwy Kościuszków potomka,
Żył -- od rodaka nie kłuty i ziomka!!?..