Nie-bajka

 

Spadł z drzewa topoli pączek

I płynie z potoku pianą,

Na nim sieć osnuł pajączek,

Czyha na muszkę schwytaną.

 

Próżno się z więzów wyrywa

I targa sprężyste nici;

Gdy się wysunie wpółżywa,

Pająk w objęcia ją chwyci.

 

Z wolna ją dusi i gnębi,

Zanim śmiertelny cios zada,

A pączek płynie ku głębi,

Gdzie nurt potoku w dół spada.

 

I wkrótce po muszki klęsce,

Gdy się już więcej nie broni,

Z ofiarą razem zwycięzcę

Wir wodny pogrążył w toni.

30 grudzień 1888


ADAM ASNYK: POEZJE