XXVII

 

Smutny jest schyłek roku w mgieł pomroce,

Gdy wiatr jesienny zwiędłym liściem miota!

Ostatnie kwiaty, ostatnie owoce

Strąca i grzebie pod całunem błota.

 

Smutniejszy koniec bezsilny żywota,

Osamotnienie starości sieroce,

I długie, ciemne, pełne cierpień noce,

W których się ludzka rozprzęga istota!

 

Lecz najsmutniejszy jest duchowy schyłek

Zamierającej powoli epoki -

Gdy wniwecz poszedł pokoleń wysiłek,

 

Strawiwszy wszystkie żywotniejsze soki,

A w spadku szereg błędów i pomyłek

Na dni ostatnie rzuca cień głęboki!

1888


ADAM ASNYK: POEZJE