Nieśmiertelni

 

Przez mgły czasu, w otchłań wieków

Zaglądając - widać w dali

Pośród mętnych plemion ścieków,

Wśród burzliwej ludów fali,

Nieśmiertelnych, co przetrwali

Długą kolej pierzchłych wieków.

 

W próchnie ziemi, w dziejów pyle

Rozjaśnione twarze świecą;

Ku nieznanej ich mogile

Duchy nowych mężów lecą,

By wyprosić światła nieco

Na jutrzejszą świtań chwilę.

 

Na świeczniku z trupich kości,

Nie zgryzieni pleśnią rdzawą,

Stoją żywcem wśród ciemności

Nad przebrzmiałą życia wrzawą

I płomieniem swym jaskrawo

Oświecają twarz ludzkości.

 

Każdy w swego wieku łonie

Całą jego myśl zawiera -

Ster przyszłości biorąc w dłonie,

Nową jutrznię rozpościera,

A zaczęta przezeń era

Nieśmiertelne wieńczy skronie.

3 grudzień 1879


ADAM ASNYK: POEZJE