WŁADYSIAW WARNEŃCZYK

ur. 1424, 1434-1444

Śpiew historyczny

 

1

Był to dzień wielki, w całej Polsce głośny,

Gdy się Jagielle syn pierwotny rodził,

Gdy przyjście jego przez okrzyk radosny

Naród obchodził

 

2

Natenczas Witold, dzielnym swym ramieniem

Zbiwszy za Wołgą hordy Tamerlana,

Przybył i witał tkliwym uściśnieniem

Młodego pana.

 

3

Podniósłszy w górę królewską dziecinę,

Rzekł "Ziemi, nieba wiekuisty Panie

"Niechaj to książę po wszelką krainę

"Sławnym się stanie"

 

4

Tu upominki przez stryjów oddano,

Te Witold swymi pomnożył,

W kolebkę z srebra czystego ulaną,

Dziecinę złożył

 

5

Sam go sposobił ku kraju obronie,

Lecz książę ledwie rok dwunasty liczył,

Stracił Witolda i, po ojca zgonie,

Tron odziedziczył.

 

6

Skoro się ujrzał na Chrobrego drodze

Nie dał się zdrożnym chuciom powodować,

Lecz, wziąwszy silną dłonią rządu wodze,

Umiał panować.

 

7

Jemu to, w jego wspanialej stolicy,

Jako przed swoim i królem, i panem

Pomorzan, Wołoch i Multan lennicy

Bili kolanem.

 

8

Znając jak król ten był możnym i śmiałym,

Troskliwy o swą całość i obronę,

Naród węgierski w poselstwie wspaniałym

Niósł mu koronę.

 

9

Bitnymi ludy gdy już dzielnie włada,

Gdy tron cesarzów w Bizancjum się chwieje,

Rzym i świat cały w nim jednym pokłada

Wszystkie nadzieje.

 

10

Już świat zadziwia walecznymi czyny,

Już gromi Turków przez okropne klęski,

Z rum Orzeł biały niósł w obce krainy

Polot zwycięski.

 

11

A gdy pociągnął pomiędzy Słowaki,

Co obce jarzmo niecierpliwie znoszą,

Ci widząc wspólną mowę, ród jednaki,

Królem go głoszą.

 

12

Szczęśliwy gdyby słowiańskie narody

Spoiwszy, u nich chciał tylko panować,

A żądze slawy i podbić zawody

Umiał hamować.

 

13

Nieraz mu rada wierna przekładała:

"Królu, dość w chlubnym dokazałeś boju,

"Pięknie zwyciężać, ale większa chwała

"Słynąć w pokoju".

 

14

Przemógł Rzym i glos chrześcijańskich panów,

Przemogła sława. Na wszystko niepomny,

Wszczyna pod Warną z tłumem Muzułmanów

Bój wiarołomny.

 

15

Gdzie mieczem błysnął, tam przed nim leciały

Postrach, okropne rany i śmierć blada,

A każdy, co nań targnie się zuchwały,

Zwyciężon pada.

 

16

Na koniec tylu straty rozjątrzone

Lecą nań spahy z okropnymi głosy,

I topią w czoło, z hełmu obnażone,

Śmiertelne ciosy.

 

17

Pada Władysław pod ciężkim żelazem,

Pod zbroją ziemia jęk smutny wydaje,

Lecz i po zgonie twarz srogim wyrazem

Grozić się zdaje,

 

18

Jak ów Marceli na Augusta dworze,

Co był zrodzony, by na świecie słynął,

Tak nasz Warneńczyk w pierwszej życia porze

Błysnął i zginął.


ŚPIEWY HISTORYCZNE