Do Anusie

 

            Siebie muszę, nie ciebie w tej mierze winować,

            Trudno tobie obłudność zdradną przypisować:

            Dawałaś znać i mową, i postawą twoją,

            Że gardziłaś stateczną uprzejmością moją.

 

            Baczyłem ja to wszytko, ale me baczenie

            Obłędliwa nadzieja miała w podłej cenie

            I niebacznem afektem rozum mój wiązała,

            Że mi się twa niewdzięczność uprzejmością zdała.

 

            Tuszyłem ja, żeś miała k mojej powolności

            Serce twoje nakłonić, a to nie srogości

            Przyczytałem, iżem nic nie znał łaskawego,

            Mówiąc: „Co od wstydliwej pożądasz inszego?”.

 

            Alem teraz doświadczył, iże mnie samemu

            Nieużyte twe serce. Przeto co rzec temu?

            Jedno się o to starać, aby mieśce miała

            Gdzie indzie ma powolność, z którejś się to śmiała.

 

            Śmiałaś się, lecz się boję, abyś nie płakała,

            Bo co by sprawiedliwa Nemezis działała,

            Która zawsze takową odmierza każdemu

            Miarą, jakową mierzył kto przedtem drugiemu.

 


Erotyki