Fraszka do Zosie

            Bądź mi oczkami pozwalasz łaskawemi,

            Bądź mi oczkami odmawiasz grożącemi,

            Równie mię tracisz: nadzieją wątpliwego

            Męczysz, a groźbą mię trapisz lękliwego.

            Nadzieja, kiedy wejdrzysz na mię łaskawie,

            Serce i wszytkie wnętrzności pali prawie;

            Bojaźń, kiedy mi oczko twoje pogrozi,

            Zimnem zdrętwiałem serce me nędzne mrozi.

            Owo ja smutny cierpię gwałt nieskończony

            Między nadzieją a strachem postawiony:

            Dzień mię nie widzi od frasunku wolnego

            I noc spokojna nie zna mię spokojnego.

            O, nade wszytkie sroższy okrutne bogi,

            Kupido, jakoż ja mam pozbyć tej trwogi,

            Gdy-ż równie srodze, chcąc człowieka zepsować,

            Tracisz, jako gdy chcesz łaskawie ratować.

 


Erotyki