MEANDRY

Myśl się moja, łamanymi zwroty,

Niby greckiej szaty bramowanie,

Z wiatru tchnieniem plącze niespodzianie

Na przemiany w szary szlak i złoty -

Z tej zdobiącej wiotki brzeg roboty,

Gdy się brzeg ten zedrze - cóż zostanie?

 

Pozostaną wypłowiałe szlaki,

Które pójdą w kąt lub nawet w śmiecie.

A gdy wiatr je porwie - to powiecie:

Że im słusznie udział przypadł taki,

Bo są płoche jak rym księdza Baki,

Co o śmierci nawet śmiesznie plecie.


SPIS WIERSZY