Dzisiejszym idealistom

 

Czyliż fałszywy wzbrania wam wstyd

Z obłoków zstąpić do ziemian?

I czynnie walczyć o dalszy byt

Wśród życia wstrząśnień i przemian?

 

Czyliż sądzicie, iż spadek wasz

Całą wam wieczność zapewni?...

Że odwracacie od ziemi twarz

Bezczynni, a jednak gniewni?

 

Wprawdzie bogaty wzięliście dział,

Przyjąć dziedzictwo gotowi -

Lecz on na zawsze nie będzie trwał,

Gdy zasiew żniwa nie wznowi.

 

Kto żyje z plonu dawniejszych lat,

Przeżuwa przodków dostatki...

Temu dowództwo odbierze świat,

A mienie - wydrą wypadki!

 

Do tych należy jutrzejszy dzień,

Co nowych łakną zdobyczy -

Kto się usuwa w ciszę i w cień,

Ten się do żywych nie liczy.

 

Dziś hasłem walka - i trudno już

Milczeniem przeczyć jej skrycie.

Dziś trzeba zstąpić w sam środek burz,

Potrzeba walczyć o życie!

 

Na próżno chcecie wykluczyć gwałt

Z duchowej sfery istnienia,

On tylko wyższy przybiera kształt

W głębiach ludzkiego sumienia.

 

Lecz i tu - walka powszechna trwa,

Podległa duchów potrzebie.

A ten zwycięzcą - kto drugim da

Najwięcej światła od siebie!

7 lipiec 1877


ADAM ASNYK: POEZJE