PSALM 56

Miserere mei, Deus, quoniam conculcavit me homo

 

Smiłuj się nade mną, Boże litościwy,

Bo mię prawie w ziemię wbił człowiek złośliwy;

Nie mam odpoczynku, nie mam i wytchnienia

Od jego potwarzy i jego trapienia.

 

Wdeptali mię w ziemię ludzie nieżyczliwi,

A wojskami chodzą, którzy krwie mej chciwi;

Ale kiedykolwiek strach mię jaki zejmie,

Tobie ja, o Panie mój, ufam uprzejmie.

 

Pańskie słowa u mnie są wielkiej zacności,

Nań się ja spuściwszy jestem tej ufności,

Że kiedy się na mię nabarziej nasadzi,

Nigdy mi śmiertelny człowiek nie zawadzi.

 

Co wyrzekę, wszytko opak wywracają;

By mi jedno szkodzić, na to pieczą mają;

Schadzki o mnie czynią, radzą, naprawują,

Gdzie się jedno ruszę, wszędy mię szlakują.

 

I nie weźmie złość ich pomsty? Być nie może;

Wylejesz Ty swój gniew na nie, wieczny Boże!

Masz Ty policzone uciekania moje,

A łzy oczu moich wiadro chowa Twoje.

 

Jest to w księgach Twoich, a mnie serce tuszy,

Ze mój nieprzyjaciel wrychle nazad ruszy,

Bo kiedym się kolwiek uciekał do Ciebie,

Zawżdym poznał, że Ty słyszysz mię i w niebie.

 

Pańskie słowa u mnie są wielkiej zacności,

Nań się ja spuściwszy jestem tej ufności,

Ze kiedy się na mię nabarziej nasadzi,

Nigdy rni śmiertelny człowiek nie zawadzi.

 

Pomnię ślub swój, Panie, i będęć dziękował,

Żeś mię nagłej śmierci łaskawie uchował;

Uchowałeś szwanku, abych [w] liczbie żywych

Po Twych, Panie, chodził szcieżkach świętobliwych.

 


PSALMY