RYCERZ

 

Jedzie, jedzie rycerz z dali,

młody rycerz w lśniącej stali,

a po hełmie laur mu pnie się,

dank i chwałę z pola niesie.

 

Jedzie, pyta: co się dzieje?

w domu nie był czas niemały.

"Rozpoczęły się turnieje,

męże idą szukać chwały.

 

Wstali starsi, młodsi wstają,

w szranki idą całą zgrają,

idą w szranki z piersią wrzącą,

laury twoje sen im mącą.

 

Idą w szranki całą zgrają,

laury twoje sen im mącą,

ciebie tylko tam czekają

hej, rycerzu z zbroją lśniącą."

 

Jedzie, jedzie rycerz z dali,

młody rycerz w lśniącej stali;

czerpiąc siłę z krwi i bólu,

dank i chwałę zdobył w polu.

 

Jedzie, wieje z hełmu kitą,

orle skrzydła świecą w godle,

chrzęści zbroja, grzmi kopyto,

lecz się rycerz chwieje w siodle.

 

Stanął, szepce: "Przyjacielu,

zawodników widzę wielu,

niby z sobą walczą kopią,

ale we mnie oczy topią.

 

Ze mną, ze mną to na próbę

wyjechali tam do słupa

i te drzewce wzięli grube -

a ja wiozę w sobie trupa.

 

Upiór patrzy w moje oczy,

świat mi cały kirem mroczy,

zimne ręce na mnie wkłada,

wyje za mną: biada! biada!

 

Co mi moc ma, chwała warta,

cóż, choć imię niesie grozę -

na ramionach moich czarta,

w ciele moim trupa wiozę.

 

Lecz na Boga! zanim runę,

jeszcze skrzeszę mieczem łunę,

jeszcze laury zerwę świeże

choćby na grób!... W bój, rycerze!..."


POEZJE