ZŁE PRZYKAZANIA

 

Trudny i twardy będzie, poeto, twój urząd

Czuwania w śnie o brzasku,

A ślad twój tak nietrwały jak trop ptasich nóżąt

Na lotnym, wietrznym piasku.

 

Przeszukuj lotem ducha dal wielomilową,

Jak zwrotnikowy pasat,

Zdobywaj co dzień Boga i siebie na nowo

I nie miej nigdy zasad.

 

Zaprzysięgniesz swą wiarę, ukochasz rojenia,

Wiecznie niewierny dnia hasłu,

Poznasz wszystkie zawody, gorycze, cierpienia,

Lecz ci nie wolno mieć zasług.

 

Aż wszyscy w najsławniejszym bezimiennych rzędzie

Cześć i nagrodę znajdziecie

W wiekach tak bardzo późnych, że już liczb nie będzie,

I nie na jednym już świecie.



POWRÓT