ZWIASTOWANIE

 

Ave Maria! Bądź pozdrowiona!

Słońce się w zachód przed tobą chyli

Z czcią, że co z ciebie zrodzi się, skona

W jego konania bolesnej chwili.

 

Ave Maria! Kłoni się tobie

Łanem szumiący kłos zboża świeży,

Że w wieczór trwogi, w smutku żałobie,

Chlebem Ostatniej będzie Wieczerzy.

 

Ave Maria! Rosa upada

Do stóp twych kornym pereł haraczem,

Że kiedyś żalu godzina blada

Krople jej zmiesza z twych oczu płaczem.

 

Ave Maria! Skroń tobie pieści

Powiew lecący z niw dali pustej,

Że skroń osuszy z potu boleści,

Gdy Weroniki zabraknie chusty.

 

Ave Maria! Lilie łąkowe

Wielbią cię w słodkich woni podzięce,

Że ujmiesz cierniem wieńczoną głowę

W swoje przeczyste, lilijne ręce.

 

Ave Maria! Nad zmierzchłą glebą

Skowronki wdzięczne ślą tobie pienie,

Że na swych skrzydłach uniosą w niebo

Zgasłej miłości ostatnie tchnienie.

 

Ave Maria! Mrok się uniża

Do stóp twych, pełznąc wśród niemej głuszy,

By cię przebłagać, że u stóp krzyża

Kirem rozpaczy legnie ci w duszy.

 

Ave Maria! Bądź pozdrowiona,

Że cała wieczność będzie ci dłużna

Plonu z katuszy twojego łona,

Bo najszczytniejszą z ofiar jest - próżna.



POWRÓT