TAJEMNICA

 

Ja wiem, ja wiem,

Co o cichej północy się dzieje...

Błękitnym snem

Mego parku jaśnieją aleje...

 

Za sosny pień

Cisza trwożna, bez tchu i bez ducha,

Skryła się w cień,

Oczy dłonią zasłania i słucha...

 

Krok cichych stóp

Śmierć przyśpiesza, bo drży, że się spóźni...

Pachnie jej łup...

Nową kosę ukradła gdzieś z kuźni...

 

Wśród wonnych róż

Gra oślepły od długich łez grajek...

Dziś skona... Już

Najcudniejszą wyśpiewał z swych bajek...

 

Dziecię wśród łez

Szuka matki przez traw mknąc kobierzec...

Zgon dał jej kres...

Byle o tym dziecięciu nic nie rzec...

 

Wiem, co śni las...

Pełna cudów noc jasna, tęskniąca

Zbyt długi czas

W myśl mą blaskiem wglądała miesiąca...

 

Zbyt długo, zbyt

We mnie ciszą wtapiała się głuszy...

I nim wstał świt,

Zakochała się noc w mojej duszy...

 

Miłosnym tchem

Teraz w głąb mą zwierzenia swe sieje.,

Ja wiem, ja wiem,

Co o cichej północy się dzieje...



POWRÓT