NAGROBEK

MARCINOWI STARZECHOWSKIEMU,

DZIECIĘCIU JENO XXX GODZIN ŻYWEMU

 

Raz złotowłosy za żywota mego

Febus tor przeszedł wozu nie swojego,

Tak moję witkę skwapliwie przecięła

Skąpa Lachesis i zaraz odjęła

Rodzicom moim z nadzieją wesele,

A mnie za żywot grób dała w kościele.

Równie tak kosą ostrą pracowity

Oracz kwiateczek wonią znamienity,

Nowo rozkwitły, ścina niebaczliwie,

Którego długo czekały teskliwie

Śliczne dryjady, żądając go sobie

I dla wonności, i czołu k ozdobie;

A on z drugimi na pokosie kwiatki

Leży, już zwiędły gwałtem, a nie latki.

 


RYTMY ABO WIERSZE POLSKIE