PIEŚŃ VIII.

Iż rozum człowiekowi potrzebniejszy niż skarby

 

Złoto znać na strzechstenie, człowieka na złocie;

Mieć abo nie mieć złota - nic przez się ku cnocie;

Próżno chwalą i ganią ten kruszec łagodny:

Komu Pan Bóg dał rozum, zawżdy jest swobodny.

 

Wygnał chciwość niesytą, wygnał strach szkarady,

Więc nie wzdycha nie mając, w dostatku nie blady.

Nie pożycza u skrzynie, darmo nie szafuje,

Z baczeniem złoto drogo i tanie szacuje.

 

Ale jawnie oświadczył słowy i przykładem

Twój wnuk, Jesse, iż zbytnie skarby zbytnym jadem.

I z tym, komu ich nie da, Bóg barziej łaskawie,

Niż z tym, co ich ma nazbyt; zna, kto sądzi prawie.

 

W nędzy człowiek dostanie, gdy chce, pocieszenia,

Trudno, gdy wszytko k'myśli, nie stracić baczenia.

Skąd z letargu smutnego wrzód smaczny przychodzi,

Bo się to zdrowo widzi, co nabarziej szkodzi.

 

Nie pożądam znacznym być we szczęście oboje,

Lecz znam prawie szczęśliwym, kto pociechy swoje

W Tobie samym ma, Panie, próżen inszych rzeczy,

I dla Ciebie sam siebie wzgardził mieć na pieczy.

 


RYTMY ABO WIERSZE POLSKIE