15. Złotaryńko

Bóg nie przepuścił Kozakowi Złotaryńce za jego morderstwa, zabit bowiem pod Szkłowem w Litwie, a gdy był w Czechrynie chowan na katafalku, trup jego z trumny się podniósł i znowu pokładał, jęczał i wzdychał, około stojącym bardzo strasznym, z dopuszczenia Boskiego, czyli z czartoskiego naigrywania. Czemu, gdy wielu nie wierzyło, w dzień sam pogrzebu, gdy czerńcy służbę zaczęli, podniósł do góry ręce, z których bardzo obficie krew płynęła. Co lud wszystek obaczywszy, zdumiał się drżąc od bojaźni; a gdy trzy razy trup zawołał: Uciekajcie! uciekajcie! uciekajcie! — wszystek lud strwożały ze swym pryncypałem Chmielnickim, który przy tym był i na to patrzył, z cerkwi uciekł. Wtem się cerkiew zapaliła i tak godny sprawom swoim pogrzeb Złotaryńko odebrał w ogniu.

 


PODANIA I LEGENDY