WILIA

 

Memu Ojcu.

 

On do mnie pisał list - mój synuś mały!

patrząc się w księżyc - na szrężodze szyby

pisał mi rączką, że już nadleciały

aniołki - Pan Jezus przyjdzie - łowią ryby -

złote lśnią gwiazdki...

- niech mój Tatuś wraca -

Mama jest chora - Tatuś caca -

mój Tatuś dusia...

Lecz pewno wstrzymały

chmury ten list, lub Anioł biały -

bo mi się nie wdarł promień w stalagmity

i nie oświetlił groty, łzami szumnej

i nie przypomniał, że są gdzieś błękity -

i Bóg - i w moim sercu dwie Jego kolumny.

 

Raduj się duszo moja w Panu,

rozbłyśnij, jak zorza, w purpurze

i zamek słońcu na strzelistej górze

wybuduj - w dal od czarnego tumanu.

Choćbyś utracił wszechświat - nie stracone

nic - bo masz dwa. serca przelśnione

i na tych skrzydłach wylecisz wśród pieśni.

 

Tobie syneczku, - pisze Tatuś dusia,

że wróci - weźmie na rączki Jarusia

i będzie z Tobą zbierał fijołeczki

i będzie nucił piosneczki

o kwiatku, co się nie rozwinął wcześniéj -

- i Mama już płakać nie będzie...

 

Ale Cień groźny idzie za mną wszędzie

i nie wiem, kiedy mię wyzwoli

z tych mroków - Bóg.


SPIS WIERSZY