INFERNO

 

Wichry i dżdże - niebo od gromów rozdarte,

węże błyskawic i wycie szatanów -

duch mój zgnieciony głębią Oceanów

szyderstwem kłuje swą zastygłą wartę.

 

- Ha, Belfegorze! doli twej zazdroszczę,

bo ogień chłonąc, jak ptak nieśmiertelny -

światów gasnących bard, książę udzielny -

w Ławrach swych grzebiesz mar anielskich moszcze.

 

Skrzył fosforycznie, choć mróz lodowaty

ścinał me żyły. I wyciągnął skrzydło

i pot uronił na żelazne kraty -

syknęły z bólu - i pękły. Straszydło

wszponia się we mnie swym wzrokiem bez powiek

i szepce: masz mnie - jam twój skryty człowiek.


SPIS WIERSZY