* * *

 

Ach, w modrzewiowym dworze,

gdzie na kominku płonie żar,

(obroń tej myśli, Boże!)

podejdę w ciemny jar -

- wilkołak! będę pił twą krew -

 

i twoje dziatki - -

wydrę im z trzew

ten jęk - co serce opiekielni -

matki!

- - - Zawyje wicher, zawierucha -

i ujrzysz mojego ducha,

jak twojego męża głowę

będę wlókł -

i uderzę nią o przydrzwia brązowe.

. . . . . . . . . . . . . .

i ujrzysz mię wśród zamieci,

jak będę go wlókł i krwawił -

i wyć będziesz - ty - i twoje dzieci -

a szatan będzie z borów błogosławił

tej mocnej - jak śmierć - zemście.


SPIS WIERSZY