W obozie, 6 VIII [l 670].
- Pisałaś Wć, abym po przeczytaniu listów zaraz wyprawił un expres nazajutrz i żeś miała nań czekać 24eme ou 25eme jour, a jam tych listów nie tylko za dzień, ale i za tydzień przeczytać nie mógł. Dorozumiałem się siła rzeczy, ale siła nie tylko ja, ale i ten sam, co pisał, pewnie nie wyczyta i nie zrozumie. Na próbę posyłam część jedną listu. Uważże Wć moje serce, jeżeli to nie męka przy tak wielkich zabawach moich męczyć się tydzień, a ledwo przez dziesiąte wyczytać słowo. Nie posyłam tedy cet expres, boby podobno już nie zastał Wci mojej duszy. -
Arendarz żółkiewski umiera; pieniędzy oddać nie obiecuje, chyba przedawszy skóry na jarmarku jarosławskim. Aaron zaś powiada, że te pieniądze, które tu miał oddawać, już tam Wci sercu memu zaznaczył odebrać w Gdańsku za towary swoje, które tam ma między kupcami. Ma chatoule et les autres hardes, nie widzę, aby mógł gdzie bezpieczniej zostawić, jak w sklepie jmp. wojewody krakowskiego, który pewnie jeszcze tam swoje zostawi rzeczy, ponieważ pewnej tureckiej na wiosnę trzeba spodziewać się wojny. Bo wszystkie konie armatne i wojenne cesarza tureckiego przychodzą tu na zimę do Wołoch i Multan na wypas, i drzewa na mosty już gotować rozkazano i zimie je zwozić, tak nad Dunaj, jako i nad Dniestr.
Odjazd Wci serca mego cale tu inaczej interpretują po całej Polszcze i jeszcze mi tym więcej przydają inwidii. I ów list króla francuskiego nic nie pomaga, który pisał do Króla JMci, oświadczając przyjaźń swoją. Po staremu na sejmikach, osobliwie na bełskim, cudowne rzeczy na mnie gadali: żem ja połowę pieniędzy hibernowych na się wziął, że francuskie pieniądze rozdaję między wojsko, i tysiąc tak niecnotliwych i fałszywych rzeczy. P. Bóg to płaci, że ja tu co godzina gotówem zdrowie moje za nich łożyć, a oni mi taką oddają wdzięcznością. Król JMć pytał posłanego ode mnie do dworu towarzysza, jeżeli za wiadomością moją odjeżdża p. marszałkowa do Francji. To moja taka pociecha i z Wcią sercem moim nie nażyć ani nacieszyć się, i jeszcze tak ciężkie od różnych publice i privatim cierpieć interpretacje. Jakoż tu tedy i życie obmierznąć nie ma? I to niecnotliwi ludzie rozsiali po całej Polszcze, że listy moje z Francji przejęto, a Wć wiesz, moja duszo, że tam nigdy nie pisuję, kiedy tam Wć moje serce nie jesteś. A teraz, ledwoś podobno wyjechała, a już jako niecnotliwe wymyślają zmysły! -
Śmierci de Madame, tak wielkiej i grzecznej damy, wyżałować nie mogę. P. Bóg mój widzi, że mi się zda, jakoby moja własna matka albo siostra umrzeć miała. - En passant par Amsterdam, consultez de mon mal de jambe, qui m'incommode fort, et de mon mal de tete.