A Pielaskowice, 22 II [1668].

- Teraz na wiosnę wyprawuję sześć szkut zboża, na których będą i woski. Mamy też tam wołów sto w Gniewie, które się jeszcze przed zimą posiały. Skoro przedadzą, to, da P. Bóg, będą pieniądze.

My w kupie jedziemy na sejm; dziś tu na noc stanęliśmy. Wiem, że w takiej kupie niewiele hetmanów wjeżdżało do Warszawy. Prawa takie pisać mają, że i konwersować się nie będzie godziło z posłami cudzoziemskimi, tylko samym marszałkom albo za ich wiadomością; a żeby żaden nad sześć niedziel dłużej nie bawił się, i ci aby za dwie niedziele generalement wszyscy wyjechali. Bezmal się tedy sejm na tym nie rozerwie. -

To się tam takie dzieją kłótnie w tym jeu de paume, na co wspomnieć aż strach. Marchand de Paris z swymi kupczykami i faktorami, a osobliwie avec l'Egiptienne cale chcą rujnować Feniksa et son autorite. Nie wiedzieć dlaczego, chyba za to, że nader dobrze służył. Recompense żadnej się nie spodziewam; daj Boże, żeby się do końca wniwecz nie obrócić a żeby to wrócono, co się powydawało, bo już więcej cale nie stawa. I z tego nic nie będzie, jeśli sejm dla tych nieszczęsnych kłótni zerwą. Piszesz Wć moje serce strony konia tego, co na nim pojechał Dominik, że go ganił p. Drion. By on był najlepszy i najkosztowniejszy, to Wci sercu memu wolno z tym i z każdym co chcieć to czynić, bo ja się w ni w czym nie chcę dzielić z Wcią sercem moim; i nie dlategom pisał, tylko jeżeli to było za wiadomością Wci mojej duszy. A żebyś Wć moje serce wiedziała, że to koń był arcydobry, żadnego chłopca nigdy na nim nie postała noga; jam go zażywał do prędkiej drogi en galop, który miał dziwnie wczesny. Wyszedł ten koń od p. Koryckiego (a on go miał od króla szwedzkiego), ten o nim może powiedzieć; a p. Drion niech takich rzeczy cale nie sądzi, na których się cale nie zna. Tak źle siedzącemu człowiekowi na koniu, jako on jest, wiary drugi raz dawać nie potrzeba. O ławie albo stołku dyskurować może, bo na nim lepiej siedzi niż na koniu. -


LISTY DO KRÓLOWEJ MARYSIEŃKI