A Żółkiew, 6 I [1668], godzin trzy przede dniem.

Jedyna duszy i serca pociecho, najśliczniejsza i najwdzięczniejsza Marysieńku dobrodziejko!

Mój rok ten nowy na początku zaczęcia swego zaraz mi się nieludzko stawił, bom żadnego od Wci mojej panny tej poczty nie odebrał pisania. Piszą tylko z Warszawy, że l'ordinaire de France nie przyszła do Gdańska. Już to razów kilka było; a spodziewać się, że za nastąpieniem wiosny, a z nią otwarciem w Niemczech i w Flandrii wojny, częściej tego bywać będzie. A podobno za odjazdem de M. de Beziers cale i poczta francuska do Warszawy chodzić przestanie, chyba że sami kupcy, których już bardzo mało w Warszawie, wynajdą jaki między sobą sposób. Miasto tedy tak pożądanej konsolacji, do ostatniej podobno przyjść musi desperacji, kiedy to, lubo tak słabe, odjęte będzie ukontentowanie. Jeśli mnie P. Bóg naznaczył tak zawsze być nieszczęśliwy?

Życzę z duszy i z serca i P. Boga prosić nie przestanę, aby i moją część, i wszystkie jakie mogą być na tym świecie największe [pociechy] w tym roku wlał obficie na Wć dobrodziejkę moją; a najprzód, aby do pierwszego przywrócił zdrowia, które jest fundamentem wszystkich szczęśliwości i błogosławieństwa bożego. A nie przepominając przecię i siebie samego, tych tylko dwóch od P. Boga pragnę rzeczy: najprzód, abyś mi się moje serce tak we mnie kochała, jakobyś beze mnie żyć i wytrwać nie mogła; druga, aby mi dał taki sposób i umiejętność, jakobym najmniejszą nigdy rzeczą nie uraził na się Wci serca mego, ale abym coraz gorętszą w sercu Wci mojej dobrodziejki wzbudzał miłość. O to proszę i prosić będę wstając i legając; ale nie mniej o to, abyśmy też już z sobą na ten nowy rok w kupie nierozdzielono żyć mogli, a tak marnie łaski bożej z tych lat, które prędzej nim woda upływają, nie trawili. Lat trzy blisko, jako nas P. Bóg złączył, a pół roku ledwie w kupie przeżyliśmy z sobą: jest to właśnie gardzić łaską i darem bożym, który nam dał, kiedyśmy Go o to prosili.

Ja, Bóg mój widzi, u siebie w głowie nie widzę i nie znajduję, jako, gdzie i kiedy my się z sobą obaczymy. Tu Wci sercu memu do mnie przyjechać, wiem, że stamtąd będzie ciężko, i choćby najlepiej się zdrowie naprawiło, to się zaraz z tej aprehensji samej i melankolii zepsować musi - jako to sami przeprawiają doktorowie, że tej choroby jedna melankolia przyczyną - i ja sam miałbym się tak za nieszczęśliwego, że bym umrzeć wolał, niżeli się tego dowiedzieć, gdybyś Wć moje serce stamtąd tu do mnie z większym niżeli stąd tam ode mnie miała odjeżdżać żalem. Bo cóż by to była za spólność miłości i co za ukontentowanie moje, po tak długim niewidzeniu gdybym ja do Wci duszy mojej z nieporównanym weselem i radością, a ona do mnie avec contrainte et melancolie? I choćby mi to Wć inaczej pokazać i perswadować chciała, moje oczy już się tak nauczyły penetrować aż do samych skrytości serca Wci mojej panny, że przed nimi zataić mi nic niepodobna. Trzeba mi tedy une cathegorique reponse w tej materii od Wci serca mego, na której zawisła wszystka szczęśliwość i nieszczęśliwość życia naszego, jeśli go nam P. Bóg obiecał. A i tego potrzeba, żeby mię ten respons w Warszawie jeszcze zastał. -

Co zaś do siebie, tak Wci sercu memu oznajmuję: Naprzód, że mię nie mogło większe na świecie potkać nieszczęście, jako kiedym te obydwie brał szarże. Bom naprzód wniwecz zdrowie obrócił, substancję cale zrujnował i nic na świecie dobrego, tylko kłopotu, nie zażył. Wieku pewnie trzecią część ująłem sobie; a co największa i najcięższa, że z tej okazji opuściłem sobie tak wiele czasu do cieszenia się z śliczności Wci serca mego i tego daru, który mi dał P. Bóg cale się nie spodziewającemu. Teraz zaś, ile tak nagle, jakoby to z honorem porzucić, w tym wszystka rzecz. A potem gdzie się obrócić? Bo tu w Polszcze mieszkać byłaby rzecz niezwyczajna. Owo zgoła, tysiąc racji z tej i z owej zbijają się strony, których wypisać niepodobna, a dopieroż znosić ich w głowie. Tu upatrzono, że w takim nierządzie koniecznie zginąć musim. Wojnę turecką pewnie na siebie obalim. W ustawicznym zawsze trzeba być niepokoju, pracy, kłótni i takim się zgryzieniu, że żyć długo niepodobna. Tu zaś z drugiej strony, gdy jeszcze nam P. Bóg dał syna, porzuciwszy teraz te majętności wszystkie odżałować zaraz, respektu by już żadnego nikt nie miał. Chłopca też tego już by nie było tu nikomu rekomendować; a przynajmniej, żeby mu dobrą po sobie zostawić reputację. Owo zgoła, nieszczęście p. Lubomirskiego nieboszczyka moim większym jest nieszczęściem, bo mnie to wszystkiego zbawiło. Wynieść zaś gdzie i prywatnie mieszkać, jako, kiedy majętności przedawać niepodobna za te hultajskie wieku tego Boratyniego szelągi. Majętności też tak zrujnowane nie zaraz do siebie przyjdą; intratę też z nich biorąc, złotych dwa tuteczne nie uczynią tam, jeno jeden złoty. Spraw znowu nie skończonych mamy tak wiele, które uspokoić trzeba koniecznie; bo nie mając tej, która teraz jest, powagi, cale by wszystko nie według myśli pójść musiało. Czekać tedy będę na to zdania i sentymentu od Wci serca mego, bo mnie już myśląc głowy nie stanie.

To jest pewna, że mnie, na tych urzędach zostawszy, żyć dłużej nad lat trzy, cztery niepodobna. Bo to tego imaginować niepodobna, co się tu ze mną dzieje. Jeśli Wć moje serce pomnisz we Lwowie albo tu podczas owych trwóg, to tak co boży dzień. Oczy-m już sobie wypatrzył, czytając a podpisując. Czterech pisarzów pisać nadążyć nie może; a najgorzej o te nieszczęsne chleby, którychem się ja nie tykał, a oni mnie gryzą głowę, i biskupi wszyscy (albo raczej niektórzy) chcą być jeszcze na mnie na sejmie złymi. A u mnie nie tylko że w każdym starostwie stoi chorągiew, ale jeszcze i tych posłów dwóch tatarskich, których źle u dworu podejmowano w tychże u siebie karmię starostwach; i tak oni naszą intratę, a chorągwie chłopków zjadają. To taka pociecha! Kłopot mieć, tracić zdrowie i substancję, a nie wiedzieć za co i bez wszelkiego na świecie pożytku. Teraz ośm tysięcy talerów w dobrej monecie wyliczam Tatarom, zastawiwszy się; a Król JMć i p. podskarbi piszą, że mi to oddać mają en avril, Uważ-że Wć moje serce, jeśli to nasza substancja temu wystarczy, czemu cała rzeczpospolita i skarby Króla JMci wystarczyć nie mogą, lubo to ich jest powinność, nie moja, opłacać Polskę! Dlatego też cale a cale sypiać nie mogę i ten teraz list trzy godziny przede dniem piszę; nie wiem, jeśliby już teraz i emulsja do sypiania pomogła. Katar niesłychanie ciężki cierpię, bo głowa nigdy odpoczynku mieć nie może. Wierzę, że by mi spokojnie i skonać nie dali.

Teraz mię ta warszawska najbardziej trapi droga, na której niezmierne wydają się koszty, a bez tego obejść się żadną niepodobna miarą. O czapeczce mojej sypialnej ani o żadnej rzeczy, którąś mi Wć posłała z Amsterdamu, nie mogę się dopytać u p. Formonta. I wiosna prędko nastąpi, a les oignons nie widać des tulipes i inszych nasion; lepiej by ich przy poczcie każdej w listach po trosze przysyłać. O przywilej na Gniew już szósty raz piszę, żebyś go Wć moja panno odesłała albo oznajmiła, gdzie jest. Piszesz Wć moje serce wymawiając się, że temu zapominasz i numero pisać na listach, nie mając, jeno mnie w głowie. Gdyby tak było, toby sobie notowano w minucjach, jako ja czynię, dla częstszego sobie przypomnienia. Portrecików ani włosów - ani widać, ani słychać. Widzę, że Wć moja panna prawdziwie chcesz, żebym ja tak o Wci zapomniał, jako Wć podobno o mnie. Nie trzeba długo czekać, a przyjdzie do tego, że po chwili i nie poznasz Wć serca mego, ile gdy jeszcze miłość Wci do pierwszej i dawnej swej nie przyjdzie perfekcji. Więcej turbować nie śmiem Wci serca mego; ale też i trzeba, żeby z tym listem posłaniec był skoro świt we Lwowie na poczcie.

O chłopcu naszym racz mi moja panno oznajmić, jeśli roście i jako się chowa, i jeśli mamka dobra; której że włosy wyrywa, niesłychanie się cieszę, bom i ja taki był, jako mi moja we Złoczowie powiadała mamka. Nie piszesz mi Wć nic, moja duszo, jeśli Wć w nim kochasz i jeśli bardziej czy mniej niżeli w nieboszczce Kasieńce. Mnie się zda, że Wć nie bardzo kochasz, kiedyś go Wć do siebie nosić nie kazała i aż dopiero wstawszy chodziłaś Wć do niego. Widzę, że te-ż będzie miał szczęście, co i ojciec, i podobno dlatego nie kochany, że do niego podobny. Jakożkolwiek, choć zła na nas Mamusieńka, ja ją przecię na ten nowy rok całuję w nóżki i wszystkie ciała jej śliczności milion razy, jako kochaną dobrodziejkę. A toute la famille zdrowia dobrego i wszystkich jakie mogą być największych szczęśliwości na ten nowy winszuję rok przy uniżonym moim pokłonie.

 


LISTY DO KRÓLOWEJ MARYSIEŃKI