A Żółkiew, 13 VI [l667].

Jedyna duszy i serca pociecho, najśliczniejsza Marysieńku, a pierwsze moje i ostatnie na tym świecie kochanie!

Ani wiem, jako się p. starosta grabowiecki minął z Wcią sercem moim, który tu 10eme u nas w Żółkwi stanął. Znać, żeś Wć moja panno minęła Pielaskowice, na które on jechał. Nie mam tedy żadnej po rozjeździe naszym o Wci duszy mojej wiadomości, co mię trapić niesłychanie musi; jakoż P. Bóg sam lepiej wie, jeśli wytrzymać przyjdzie. Głowa boli tak ustawicznie, że momentu jednego folgi nie daje. -

Wczora wyprawiłem Sirucia z Tatarem świeżym do Króla JMci; przez którego nie pisałem do Wci serca mego, bo wiem, że już nie zastanie Wci w Warszawie. Ten Tatar powiada, jako i inni wszyscy, których mi dziesięć po odjeździe Wci mojej panny przyprowadzili, że sułtan gałga już niedziel dwie jak z Krymu tu do nas [ruszył], a ich tu dziesięć tysięcy wyprawiono było przodem dla języka. W Warszawie temu nie chcą wierzyć i sam słyszę, M. l'Ambassadeur mówi tam, jako mi p. starosta grabowiecki powiadał, że ,,nikt o tych trwogach nie pisze, tylko sam M. Marechal". Posyłałem też na sejmiki, przestrzegając szlachtę i oznajmując im defekta wojska, mianowicie infantem. Z wiszeńskiego mamy wiadomość od p. podwojewodzego, że do mnie i do jmp. wojewody ruskiego wyprawują posłów: do mnie, dziękując mi za przestrogę, a żebym miał oko nie tylko na Czarne Morze, ale i na Białe, gdyż mają pewną wiadomość, że 15eme de juillet wysiada M. [le] Prince z wojskiem do Prus pod pretekstem posiłków francuskich; do jmp. wojewody zaś, że skoro wsiędą na konie na pospolite ruszenie, aby do nich przyjeżdżał - a oni sobie obrali pułkownikiem jmć pana lwowskiego, żart tedy sobie tylko robią z jmp. wojewody. Wszystkie na świecie rzeczy wiedzą najsekretniejsze, czegośmy jako żywo nie wiedzieli: jako to i o p. hetmanie litewskim, że on królową umorzył; jako dają p. podkomorzemu koronnemu sto tysięcy talerów, żeby ustąpił podkomorstwa p. de Buyemu, który pojąć ma pannę Beaulieu. I innych tysiąc rzeczy (a nie tylko to ci wiedzą, co w Warszawie mieszkają, ale posłowie, co tylko na sejm przyjeżdżają): jako abdykacja ma być, kiedy, jakimi kondycjami; jako to wszystko teraz Francja daje królowi, co miała była dać jemu i królowej nieboszczce; jako mu Chantilly oddaje M. [le] Prince, aby tam sobie prywatnie mieszkał Król JMć. I tysiąc rzeczy inszych, prawdziwych i nieprawdziwych, nawet aż do sekretnych amorów, kto się w kim kocha: jako M. l'Ambassadeur est a cette heure amoureux de Mme Denhoff i jako ich panna Beaulieu zwodzi, raz w Zamku, drugi raz w pałacu albo ogrodzie; jako wszystkich swych ludzi P. poseł zostawiwszy w kościele u Św. Jana, sam gankami do niej chodzi. Między inszymi rzeczami pokazywał mi jeden poseł, co stamtąd jechał, paszkwil dziwnie szpetnie napisany na p. posła, że tu nie mieszka w Polszcze, tylko dla dwóch rzeczy: dla elekcji naprzód, a potem aby wszystkim panom i dworskim rogi przyprawował. Znać, że te rzeczy cesarska i brandenburska fakcja głosi, którzy mają swoich u dworu i w pokoju, co najmniejszą rzecz, gdzie się co stanie, wiedzą.

Waszeć moja duszo, nie wiem, kogo z sobą w tę weźmiesz drogę, bo słyszę, że mało która stąd pojedzie, i to, słyszę, aż po pogrzebie. Jmć panna Beaulieu woli, widzę, w Polszcze zostać i bez królowej, choć to tak bardzo Francja smakowała. Mnie że nic p. starosta grabowiecki nie sprawił w Warszawie, miałaś się Wć dowiedzieć. Między innymi też rzeczami w wielkim sekrecie pytał le Marchand de Paris p. starostę, jeśli to prawda, że la Poudre biła le Bouquet. Powiedział, ,,żem o tym nigdy nie słyszał"; któremu odpowiedział le Marchand: "O, wiemyć my tu dobrze, że pobił go bardzo o to, że go zastał siedzącego z którymciś sługą czy-li młodzianem, który Bukieta za rękę trzymał". Kiedy uważam, skąd te wyszły plotki, tedy nie widzę, tylko z onej Stoińskiego z Głębocką okazji. Uważyć, czego źli ludzie zmyślić nie mogą.

Ja ten list piszę przez p. Sobieskiego, którego Wć zostawisz w Leyden, przeczytawszy instrukcję, którą dałem mu w tę drogę; bądź Wć moja panno przecię nań w drodze łaskawa, uniżenie proszę. O karetę nie zapominaj Wć moja panno pisać, jeśli już pokój na morzu, żeby ją przysłano do Gdańska jako najprędzej. Także i o koniach oldemburskich pomnij.

Panna Głębocka, nie wiem, jeżeli z woli Wci mego serca jest i będzie przy jmp. wojewodzinie ruskiej. Mnie się to nie podoba: lepiej, żeby była przy ojcu albo w klasztorze, bo wiem, że to i owo, i co było, i czego nie było, te obiedwie sługi Wci przed ludźmi prawić będą. Nie wiem, coś jej to Wć za lekcje i napominanie z jakichciś plotek na odjezdnym dawała i przykazałaś, aby jej noga w mojej nie postała kamienicy. Nie widzę, Bóg mój sam świadek, w czym bym się i pomyśleniem przeniewierzył Wci sercu memu, i nie wiem, jakoś to Wć, moja panno, moją i kiedy do niej upatrzyła inklinację. Znalazłaby się niejedna taka panna Głębocka, Kto czego szuka, znajdzie; ale mnie Bóg mój z łaski swojej od tego uchowa, któremum to wszystko ofiarował, czego wiem, że zdrowiem moim przypłacę, ale niechaj się dzieje wola jego święta.

Noc moja taka zawsze bywa: nie kładę się, chyba po dwunastej, a wstaję przed szóstą, gdy jeszcze duszy żywej na ulicy nie widać; czemu wszystek się świat dziwuje. P. wojewoda ruski, nad którego nie widzę szczęśliwszego człowieka, i przyznam się, że żadną miarą na jego szczęśliwość patrzać nie mogę, zawsze o wybijanej się układłszy, aż do samego wczasuje się południa, w ustawicznych karesach, które ja nie wiem skąd się im wzięli, bo zrazu tak nie bywało. Widzę, że zawsze zrazu lepiej powoli, bo co jest trop violent, n'est pas durable. Próbuję tego moim na sobie nieszczęściem, czego bodajem nigdy nie doczekał. Widzę, że czego się oni od nas nauczyli, my tego zapomnieli. Nie wiem, coś też to tam Wć za plotek powiadać zakazała, wiedząc dobrze do mnie, że się nimi nierad bawię i że żadna o Wci moim sercu u mnie miejsca nie znajdzie.

Termin św. Jana spełzł tak jako i inne. Teraz widzimy, że oni puścić nam Jarosławia i w myśli nie mają. Czyniłem tu radę z jmp. instygatorem i z najgłówniejszymi jurystami: wszyscy się na to zgodzili, że pozywać potrzeba, co się długo powlec musi.

O zdrowiu swoim, uniżenie proszę, racz Wć oznajmić każdej poczty choć dwiema słowy, jeśli i jaką w nim Wć czujesz poprawę. Niech słyszę przynajmniej, kiedy patrzać już się nigdy nie spodziewam więcej. Ciężki żal i łzy gorzkie pisać nie dopuszczają. Żyj tam, moje jedyne kiedyś serce, w zdrowiu, szczęściu i w wszelkim ukontentowaniu, ponieważ to nie mogło być inaczej, że się tak prędko nieszczęśliwy Sylvandre swojej najukochańszej uprzykrzył Astrei; a ja niech, wycierpiawszy wszystkie najcięższe męki, umieram z tą przynajmniej na potomne pochwałą wieki, żem był nad wszystkich, co będą i byli na świecie, le plus passionne amant et le plus fidele et le plus amoureux mari.

Niceś mi Wć nie oznajmiła z Warszawy, co za intencja de Mlle de Beaulieu i drugich z jej kompanii. A M. Marquis mes tres humbles baisemains, w którego łasce i pamięci abym był chowany, uniżenie proszę. -

 


LISTY DO KRÓLOWEJ MARYSIEŃKI