A Błudów, 25 X [1666].

Wyprawując wozy przy Zaleskim po Wć serce moje, jakom to już przez umyślnego Wci duszy mojej oznajmił Kozaka, nic przydać nie mogę o pewnym czasie ujrzenia się z duszą i sercem moim, gdyż tu dotąd jeszcze na wiadomość od jmp. wojewody krakowskiego, jeśli mię w Ukrainę z wojskiem wyprawić zechce, czy-li też na zimowe wojsko rozłożyć konsystencje, oczekiwam, któremu, prócz tych, co w Związku byli, żadnych z żadnego województwa nie wiozę pieniędzy. Infanteria w obozie ledwo od głodu już nie zdycha. Pisałem do Króla JMci już od niedziel czterech, aby był p. podskarbi koronny na lenungi przysłał im do województwa bełskiego asygnację; znać, że tym listem utarto coś i tak zapomniano wszystkiego albo też cale dbać ni ocz nie chcą, wypchnąwszy mię. Wojsko, tak polskie jak cudzoziemskie, już się wszystko do swoich ściągnęło obozów, czekając św. Marcina, jak kania deszczu. Ja tu stąd pojutrze najdalej ruszyć się ku obozowi muszę, skąd oznajmię o sobie do Pielaskowic Wci sercu memu.

Bardzo tu na mnie było ciężko i samemu się wybierać do obozu, i po Wć serce moje posyłać; dlatego nie będziesz Wć moja panno miała takiej wygody, jaka by należała, bo się tylko dwa cugi koni posyła: jeden do karety, a drugi z pokojowym wozem. Pod kuchnię i wóz pod rzeczy kazałem nająć furmanów, bo nie było [skąd] tak naprędce wziąć więcej cugów. Śliwowskiego przy Zaleskim posyłam umyślnie, aby sobie na oczy mówił z p. Rożnowskim strony karecianych poduszek. Zaleski wziął na drogę pieniędzy 532. Wci, moja panno, wiem, że dawno zostawionych już nie miało stawać pieniędzy; za czym, co potrzeba będzie, racz Wć moja duszo wziąć albo u p. łowczego, albo u kogo wola Wci, a za pierwszą zaraz oddać i odesłać się każe okazją. Powołowszczyzna w starostwie kałuskim już wybrana. Zjeżdżał tam zaś podstarości stryjski, z którego listu zrozumiesz Wć wszystko; ale widzę, że to tam tego bardzo o male. Wszystkie te bydło popiętnowane przy zamku zostawać będzie kałuskim do szczęśliwego Wci, moje serce, przyjazdu i dalszej woli.

Pisano mi też ze Lwowa, że p. Karwowski powrócił z Warszawy z przywilejem na skarbnictwo lwowskie. I toć przecię piękna! Kiedy mię oni o to prosili we Lwowie, jam im odpowiedział, żem się już za kim inszym angażował; a oni to teraz beze mnie otrzymali i na pośmiewisko ze mnie chwalić się będą, że nade mnie większy u dworu doznali fawor. Zaprawdę, piękny mi naprawią kredyt i co żywo będzie się teraz słuszną do mnie garnąć okazją! Bodaj było sto razy umrzeć, niżeli kiedy takiej doczekać niewdzięczności! Ja szalony człowiek, że o takie brednie proszę, a zawsze mię to potyka, co i teraz.

To pisząc, przyniesiono mi listy z poczty lwowskiej, które mię bardziej zafrasowały i większej, jeśli już można mieć większą, nabawiły melankolii, ponieważ miasto poprawy, coraz większą Wć moje serce w zdrowiu swoim uznawasz ujmę. Bodaj się była nie śniła ta nieszczęsna Warszawa z swymi tak nieumiejętnymi doktorami, którzy oraz obojga nas pozbawią zdrowia! Mleko to, które dawać chcą, zawadzić nie może, ale to mogą odprawić, dawszy tylko preskrypcję, jako Wć moja duszo tego zażywać masz. Dziwno mi bardzo, że się p. Korad głupkiem uczynił, i nie wiem, z jakiej by to przyczyny, kiedy był tego rozumienia, żem ja na sejm miał przyjechać, wiedząc to dobrze, żem był do obozu ordynowany; a według natury i filozofów, jakim się on mieni, wie to dobrze, że jedno ciało oraz na dwóch miejscach być nie może. I już mi się też dobrze te tak częste do Warszawy znać dały przejażdżki, z której nigdy nie wywiozę, tylko tysiąc zawsze na sercu żalów, milion przydatku kłopotów, a mieszek i szkatułę próżne. To są te moje warszawskiej rezydencji korzyści i delicje!

Na spisanie inwentarza do Jarosławszczyzny jużem wyprawił; tylko że trzeba na ten kontrakt podpisu Wci serca mego, a potem do grodu obojgu nam stanąć, co się stać miało od zgody we czterech niedzielach. Nie wiem tedy, jako to teraz do tego przyjdzie, kiedyśmy nie w kupie. Piszesz Wć moje serce, że la mouche tęskni sans son galant i że się o nim dwa razy śniło najśliczniejszej Jutrzence. Ja zaś oznajmuję, że le galant de la mouche obumarł cale, jako i jego pan, i cokolwiek się działo między nimi kiedy, zda się, że to coś tylko przez sen. Tak go, tak ta wniwecz obróciła absence. Strasznać to przecię rzecz: rok dopiero, jakośmy się pożenili, a oraz po ćwierci roku nie widamy się z sobą! O zdrowiu i zabawach moich ustnie opowie Wci mojej duszy Zaleski. -

Mnie już tak często bolewa głowa, o czym więc powie M. Chevalier, że prawie jednej godziny nie mam folgi. Je ne soupe quasi jamais: je ne dors que deux ou trois heures tout au plus. To takie moje delicje, takie ukontentowanie, którychem avec tant de peine, d'ennui et d'impatience przez dziesięć lat oczekiwał, obiecując sobie, że jeśli mi P. Bóg do szczęśliwego, którym sobie proponował, da dopłynąć portu, żem w szczęściu et en repos, sans se separer jamais, ostatek mego miał kończyć wieku z najśliczniejszą Astreą. -

 


LISTY DO KRÓLOWEJ MARYSIEŃKI