III

 

Nie ma tu nic szczególnego,

Żadnych tu dziwów świata:

Fundament z skalnych odłamów,

Z płazów świerkowych chata.

 

Przed chatą mały ogródek,

A w nim - o ludzie zmęczeni! -

Czuwa nad naszym spoczynkiem

Rząd pewnych siebie jasieni.

 

Rozłożył swoje korony -

O ludzie, nękani strachem! -

Nad zrębem naszego domu,

Nad domu naszego dachem...

 

Nie ma tu nic szczególnego...

Droga się snuje pod płotem -

Skąd ona i dokąd wiedzie,

Prawie nie myślę o tem...

 

Bo na cóż taka świadomość,

O ludzie, zbytnio ciekawi!? -

Poranek zeszedł nad drogą,

Droga się w blaszkach pławi!

 

Ach! dokąd wy tak spieszycie,

O ludzie, tęsknotą gnani?

Tu las jest, tu potok szumi,

Wyzwolon z głaźnej otchłani...

 

Nie ma tu nic szczególnego...

Dzwon się odezwał z wieży,

W czerwcowych omżach południa

Łąka rozkwitła leży.

 

Pozbywa się moje serce -

O ludzie, żyjący nadzieją! -

Wszelakiej skazy, gdy widzę,

Jak trawy śmiać się umieją.

 

Gdy stojąc w progach tej chaty -

O ludzie, żądni bogactwa! -

Wyciągam ręce i zgarniam

Skarby bożego władztwa...

 

Nie ma tu nic szczególnego...

Bo jakiż cud tu być może,

Gdzie w wieczór na górskich szczytach

Żagwią się ognie boże?

 

Zagasły!... Że zgasły tak prędko -

O ludzie, żywota chciwi! -

l że zagasnąć musiały,

Nikt tu się temu nie dziwi.

 

Z głębin tych mroków błękitnych -

Walczący z chwiejnością ludzie! -

Przypływa ku mnie dziś pewność

O cudzie i o nie-cudzie...

 

Nie ma tu nic szczególnego,

Żadnych tu dziwów świata:

Fundament z skalnych odłamów,

Z płazów świerkowych chata.

 


SPIS WIERSZY