XXIII

 

Pamiętacie, ten s±siad po prawej:

Wzrost miał wielki i szerokie barki,

Lubił czasem wypić sobie starki

I nie gardził żadnym k±skiem strawy.

 

Miał szkapinę: wałach był cisawy,

Ze Żydami jeĽdził na jarmarki;

Chwalił Boga i płacił szarwarki,

I uciekał od kłótni i wrzawy.

 

Lecz gdy panicz znajdzie się w komórce

I przy werku Jagny się pokręci -

Panie! ratuj! o ratujcie, ¶więci!

 

Cała dusza pali się płomieniem,

Nie przepu¶ci ni jemu, ni córce

I dzi¶, biedny! płaci to więzieniem.

 


SPIS WIERSZY