XX

 

Na kominie płomyczek się żarzy,

To popełznie odbłyskiem w gł±b chaty,

To ozłoci wytarte je szmaty,

To wypocznie na jej bladej twarzy.

 

Ona siedzi przy ogniu i marzy.

Pewno widzi skarb jaki bogaty -

Złoto, srebro, purpurę, granaty,

Aż się spojrzeć od blasków nie waży.

 

A, tak!... wczoraj jej skarbiec jedyny

Wzięli z ręki i w obce go strony

Tak pognali, jak nie boże syny.

 

Dzi¶ go widzi, a jaki rzęsisty:

Ciemny mundur i kołnierz czerwony,

Żółty guzik i "zebel" srebrzysty.

 


SPIS WIERSZY