SlEJBA DEUKALIONA i PYRRY.

A ta jest
SEGES     CLYPEATA    
VIRORUM

KOŃ TROJAŃSKI    PEŁEN    KAWALERYI:

OBÓZ CAŁEMU STRASZNY ŚWIATU
KOMPUT  LICZNEGO RYCERSTWA

alias

NARODÓW WALECZNYCH, któremi Świat cały Obsadzony,

i napełniony GEOGRAFICZNA LOKACYA i explikacya krótka.

Dla łatwiejszego GEOGRAFII następującej zrozumienia przez Autora i Autorów poważnych starych i nowych za dokumentami wprowadzona ad oculum.

ZWIERCIADŁO GENIUSZÓW,
ŻYWY OBYCZAJÓW OBRAZ

ROŻNYCH w Świecie NARODÓW.

Nie iestem tu Juvenalis Satyrista, abym czyje ccnsurował obyczaje, ani Zoilus wszytko krytykujący, ani Pasquinus, ani Cato Censorius. Co w starożytnych i świeższych czytam Historiach o narodach, to krótko wspominam. Jednych tu chwalebne postępki, drugich occurens vitia, obie Czytelnikowi ad notitiam, non ad censuram kładę; przy tym Synonymiam, to jest jak się inaczej który zowie Naród, abyś czytając Historyków i Poetów rozumiał, i sam też w stylu swoim nie kładł wszystko jednego terminu: na przykład Poloni, Poloni, ale to Sarmatae, to Lechiadae. &c. Najpierwszych kładę

ARCADES, bo tak porządek każe Alphabetu i tego Narodu opinia, gdyż ta Nacja kładzie się za najdawniejszą w świecie, jeszcze przed Jowiszem i Miesiącem będąca, jako mówi Lucanus. AGATHIRSI albo PICTI, byli ludzie w Scytyi włosów błękitnych; złota i srebra wiele mieli, ale bez łakomstwa i zazdrości, według Ś. Hieronima, niby habentes, cor non apponentes jak inne nacje.

ALBANCZYKOWIE zmarłym nie czynili pogrzebu. Do Nabożeństw i Ofiar był sługa deputowany, który od Kapłana utuczony i do Ołtarza przyprowadzony, sam się mieczem przebijał.

ANDABATOW Nacja biła się zawartemi oczyma Cicero.

ANTROPOPHAGÓW Scytyjska Nacja ludzkim żyła mięsem, z trupich głów piła jak z czar. Getowie po śmierci Mężów zabijali żony, aby były sociae vitae & mortis. Massagetowie Tatarska Nacja mlekiem żyli z krwią pomieszawszy; Rodziców zabijali starych. Sardowie, Obywatele Sardyńskjej Insuły, niegdy także starych Rodziców swoich kijmi bili, do prętszej dając okazją śmierci: Ex levitate poszli byli w przysłowie na świecie.

HERULOWIE w Włoszech nago chodzili zawsze na wojnę, ale cale zbici od Francuzów Roku po założeniu Rzymu 1312.

PEPALII, Nacja Indyjska, od Bożków podczas Ofiar o nic bardziej nie prosiła, jako o sprawiedliwość, którą miawszy, wszystkich rzeczy na świecie spodziewali się stać uczestnikami.

SYRAKUZANI, Obywatele Insuły Sycylii, wielkich bogactw Possessores, Pańsko żyli zawsze; stąd urosło przysłowie: Syracusana Mensa.

ARABES dwie obserwowali lata, dwie zimy, cztery Solstitia. Między krewnemi u nich communis Uxor. Podczas wesołej chwili nad 12 kieliszków lub kubków pić więcej nie godziło się u Arabów. Strzały swe jadem napawają, aby były śmiertelne. Na swoich nieprzyjaciół obyścia kamienie rzucali, mogiły niby śmiertelnej im życząc. Inaczej się zwali Thurilegi, że thus legunt, alias kadzidło zbierają tam się rodzące; Panchaet &c.

AMAZONES były Heroiny, waleczne i bitne Matrony w Azji, zrazu około Termodoonta i Tanais rzek Scytyjskich mieszkające, po tym wielką Część Azji armis opanowały, zaczepiły Europy. W obóch Częściach Świata suos dilatarunt fines, Walecznym Bellatorom i Mężom straszne, same Heroiny, mężne, choć bezmężne; Mars bitny, to ich Amazyusz, Bellona Matka, Tarcze kolibki; żeby jednak ich waleczna nie ginęła była Familia, z sąsiadami męszczyznami commercia mieli carniss; jeżeli Córka się urodziła, auxit ich potentiam, jeżeli Męszczyzna, katalog umarłych, będąc zaraz zabity. Pierś sobie urzynały prawą, by do łuku ciągnienia nie była impedimentum. Stąd z Greckiego w samym imieniu Amazones sonat: bez piersi. Miały swoje Królowe, Martesię, Lampedę najsławniejszą, Pentezileą na Trojańskiej ubitą wojnie, Inwentorkę Alabardy i Tarczy, które ich własne było Arma, a przy tym łuk i strzały. Inne ich Regnantki były Marpesia, Orithia, Antiope, ostatnia Minothea; która gdy z Wielkim Alexandrem cielesnych szukała rozkoszy, zgubiła Państwo Amazońskie i imię, według Justyna. Kraina ich zwała się Amazonia. Dzieło ich Ephesus Miasto, sławne Kościołem Dyany Efeskiej. Potrawy ich surowe mięso, słusznie, bo napój krew nieprzyjacielska. Świeższe Peregrynacje także Amazonki te lokują w Hirkanii vulgo Gilan, koło góry Tauru i Kaukazu, gdzie i teraz Męszczyżni słabi, a białogłowy rosłe, zdrowe, rześkie, polujące. Dionysius świadczy lib. 5, że też były w Afryce Amazones, pospolicie Oblybiae rzeczone, podobno od tamtych oriundae, albo tychże obyczajów Bellatorki. W nowym także Świecie, Inventores tego kraju. trafili na matrony łukiem i strzałą wojujące, pomieszane pomiędzy Męszczyzn, stąd ten kraj nazwali Regionem Amazonum, gdzie i rzeka wielka jest tegoż imienia.

ASSYRYJCZYKOWIE chorych kładli przy drogach, aby Podrożni dawali i radzili remedia Pacjentom, trupów woskiem y miodem nacierali.

Agrigentini w Sycylii solennie się i smacznemi tuczyli potrawami i mocne ich były Fabryki. Stąd mówił Plato: Eos aedificare ac si perpetuo essent victuri, itemque convivari, velut semper morituri; bo się na śmierć i drogę wieczną dobrze najadali.

Aethiopes albo Murzyni, żyli przed tym bez prawa żadnego, zwali się Gentium servi; Dzieci za chleb przedawali. Teraz się ta ziemia zowie Abassia albo Abyssinum Imperium, mające Imperatorem. Dzieciom, tylko co na Świat wyjdą, na czole wypiekają piętna, ból oczów zawczasu praaocupando. Tychże trochę podrosłych, na pewne sadzali ptaki, jeżeli się śmiało do tego brali, dobrą im dawali edukacją, męską; leżeli się lękali, mając zły o nich prognostyk, wyrzucali. Za potrawy zażywali szarańczy. Taki ku swoim Królom mieli affekt, iż dla nich jedne sobie wyjmowali oko, nogi kaleczyli, aby chramali, do głuchoty dawali okazją, jeżeli mieli Króla jednookiego, kulawego, i głuchego. Jak umarł im miły Król, wiele też z. nich znacznych umierało osób Królowi przychylnych, śmierć. sobie zadając, według Diodora Syciliyczyka.

ASTEMI ludzie bez ust w Indyi Orientalnej, porośli liściem się okrywający, samym odorem żyjący, alias noszą z sobą korzenia cytryny, balsamy, cynamon; ich wąchają. Plinius Nierembergius, Garzias.

AUSES ludzie w Afryce z długiemi czuprynami; u których co rok ku czci Minerwy Bogini, Panny potyczkę miewały, kamieniami na się rzucając, to palcami się bijąc, która została na placu zabita, miano ją za przestępnicę panieństwa, a tryumfatorkę w oręże uzbrojoną, na wozie prowadzono trymfalnym, przez inne Panny ciągnionym.

AZANAGHOWIE olim w Murzyńskiej ziemi ludzie z wargami dolnemi na łokieć długiemi, które sobie solili, od korrupcji prezerwując. Isidorus.

BABILOŃCZYKOWIE są Inventores Astrologii, Primus Populus in Orbe terrarum, według Beroza. Ci, jako i Assyryjczykowie, Arabowie i Saraceni, żony sobie najmowali, co się w Turkach po dziś dzień praktykuje. Medyków nie zażywali, lecz ad imitationem Egypcyanów na drogach kładli chorych dla odebrania jakiej w chorobie rady i leków, według Herodota. A Carnalitate jako i Indowie są w świecie faetentes: gdyż tam według Kurcyusza: Comitas habetur vulgati Corporis vilitas. Panny zgodne do zamęścia na rynek w wielkiej prowadzone kupie, tam za kwotę proporcjonalną urodzie przedawane bywały Kawalerom: Herodotus. Podczas bankietów, tam z wielką zrazu były damy modestyą; po tym pudore seposito, suknie wierzchnie, tandem .koszule zrzucały do niegodziwych provocando akcji.

Bactriani, Obywatele za Assyrią, starych ludzi albo schorzałych psom wyrzucali na pożarcie, których zwali Sepulchrales, albo Grobarzami. Toż czynili Brachmanes, Indowie zaś sami takich jedli, w brzuchach pogrzeby sprawując swoich. Hirkani, nie bardzo dalecy sąsiedzi Bactrianom, takież zmarłym justa persolvebant, injusta u politycznych Narodów.

CANTABRI vulgo Vascones, Nacja Hiszpańska, takie miała heroiczne Matrony, że Synów, by w nieprzyjacielskie nie wpadli ręce, same zabijały. Urodzone dziecię zaraz w zimnej umywali rzece, Męże za nie leżały połóg, a one im wszytkie czyniąc wygody, usługiwały. Męż tu żonie dawał posag.

CENTAURI, byli ludzie niby Konio-ludzie w Tessalii, którzy najpierwej koni zażywać i ujeżdżać poczęli; dlatego stimulatores equorum z imienia się zowią, stąd bajka u Poetów, że centauri byli zwierzęta czyli monstra z konia i człeka złożone razem, a to wtedy skoncypowali, gdy z daleka obaczyli jeźdźca pierwszy raz na .koniu siedzącego; i trzymali, iż mieli corpus konia a szyję i głowę ludzką.

CYGANI jest Gens po świecie vagabunda, których Patria: ubi bene. Włosi ich zowią terminem Cygari, albo Cigali, według Goropiusza. Po Niemiecku zowią się Zigeuner, niby Zihe einher, że są Tułacze, żebracy, impostores, Rozbójnicy. Francuzi ich zowią Aegiyptios, gdyż się oni stamtąd chlubią oriundos. Hiszpanie ich nazywają terminem Gittani. Jest stek z różnych Nacji, swoich siedlisk nie mający, ale. po różnych błąka się krajach, z wróżek, któremi prosty lud łudzą, żyją, to z kradzieży, z handlu koni, złe za dobre frymarcząc, to z zdzierstwa, z czarów, a czasem Czarnoksięstwa, z żebrania. Jedni mizernie, drudzy lepiej, jako to w Węgrzech, mają się. Złotnictwo, Ślusarstwo i Kowalstwo, Rzeszotarstwo, konowalstwo, a wszystko Imperfecte umieją, najlepiej kraść i szalbierować, hac in arte Magistri. Ciało sobie czernią, alias gęsim smalcem smarują, jeszcze w kolebce, aby tak czarnego nabierali koloru, a przez to samo Cudzoziemcami się wyznają, albo Egypcyanami; partim też czarnych Rodziców & prolem fata sequntur, to jest czarne się rodzą Synowie i Córki; a choćby do tego żadnych nie zażywali sekretów, takiej by nabierali cery z chodzenia prawie nago, z siedzenia na słońcu, przy ogniu i dymach. Mieszkania ich w Satyrach alias z weret nad wozem rozciągnionych, adinstar żołnierskich namiotów. Religia częścią Rzymska, częścią Grecka, zgoła pro ratione kraju, w jakim się tułają. Ci co się na Rusi, Wołyniu, Podolu znajdują, są Greckiej Religii. Z Wołoszczyzny ich najwięcej wychodzi, gdzie obstinatum Schisma. Języków umiewają kilka, ale nie doskonale; mają jakiś osobliwy, który swoim własnym Egipskim nazywają; ale certius, że to jest Tatarski z Wołoskim i Węgierskim pomieszany. Imperium ich nie cierpi, legem przeciw nich mając; Polskie Konstytucje także Annorum 1557, 1565, 1578 z Polski ich wypędzić każą. Jednak Szlachta niektórzy za Przywilejem Królewskim mają ich Jus coercendi, regendi; a ci zowią się królami Cygańskiemi.

ESSEDONES, Tatarów Azyatyckich Nacja, opłakawszy zmarłych Rodziców, i płaczliwy sprawiwszy Kondukt, stypę mieli z ciał ich, z innym Mięsem pomieszanych, sprosiwszy na ten traktament wiele Gości; z trupich głów Czasze sobie do napoju formowali. Takichże naczyń pozłocistych i Celtowie w Hiszpanii zażywali do swoich traktamentów.

FANESI, są to Auritani na Północnym Oceanie Ludzie, nadzy, według Meli Autora, lib. 3, tanta longitudine mający uszy, że je rozpuściwszy, jedne sobie ścielą, drugim się nakrywają. Toż trzyma Magastenes, Starożytny Autor, i Majolus; wspomina ich i Solinus mówiący, że membra membranis contegunt, Pliniusz ich lokuje koło Morza Czarnego na Scytyjskich Insułach i w Indii, nie daleko Taprobany Insuły.

GRECY, inaczej się zwali Graji, Grajungenae, Argivi, Argolici, Dorici, Pelasgi, Achaei, Achivi, Danai, to od miejsc, to od Królów tak compellati; jako virtute, tak vitiis w świecie sławni: Europę omni genere disciplinarum ozdobili, w Włoszech Kraj znaczny opanowawszy, Magnam Graeciam nazwali. Levitatis & vanitatis nomine male w świecie audientes. Manilius napisał, że Grecya bardzo obfita w Miasta uczone. Horatius im wybór pięknej mowy i wymowy przyznaje; i że oprócz jednej sławy, niczego nie są na świecie appetyczni. Praeter laudis, nullius avari, Tandtem tenże sam Autor wiele w nich i w Trojańczykach upatrzywszy defektów, je światu publikuje.

Cokolwiek mieli w estymacji, zaraz kanonizowali, Bożkiem uczynili, Boską cześć mu przypisali, jako mówi Kircher: Graeci tam Sapientes, nihil reliquerunt, quod non Duvino Apotheoseos honore cohonestarent. Plato censurując ich letkość, powiedział: Graeci semper pueri, nunquam Senes.

Oni to owo, Kastylijskie Światu pokopali acumine ingenii źrzódła. Oni Parnaskie sublimitate ingenii posypali Góry; Cokolwiek energii w stylu, bajecznych erudycji w Poezji, Greckiemu to przypisać konceptowi. Zgoła Muzów uczonych sedes były Głowy uczonych Greków. Po dziś dzień byliby nieoszacowani w świecie, tylko im jednego nic dostaje kleynotu, Unii Świętej z Rzymem, do szacunku; bez której pereunt felicia regna. Solenne przysięgi, czy raz sponte czyniono, a nigdy niedotrzymane, a przy tym odium na Łacinnikow, tak chwalebny .Naród servilem uczynili Bissurmańskiej Potencji. Są zawsze tam jak na Galerach, bo na Piotrowej navigare nie chcieli łódce. Na traktamentach swoich Grecy, najpierwej różne proponowali Aenigmatas, kto nie mógł solwować, słonej musiał wypić wody kielich; kto e contra: zgadł łatwo zagadkę, najspecjalniejszą był kontentowany porcją. Na końcu bankietu ozory dawano pieczone. Przed napojem w Wino kawałek rzucano chleba., co i Rzymianie czynili, Bożkom domowym i stołowym czyniąc ofiary. &c.

GALLI starożytni nazwani a Galla, to jest od mleka i białości; nazwani po tym Francuzami, od Franków Nacji, która z Frankonii wyszedłszy, wielką część Gallii opanowała. Wojowali strzałą i łukiem. Strzały, czemierzycą napawali, przy tym proce, kopie, kije mieli na wojnie. Człeka, który był na wieszczbiarstwo destynowany, bili w tył rózgami, a on i bólu dziwne prawił rzeczy, które mieli pro Oraculis. Dzieci na oczy swoje nie przypuszczali, aż dorośli i sposobnemi stali się ad opera belli. Co który lubił w życiu, to na jego palono pogrzebie. Więcej wojenną niż gospodarską bawili się professją. Powadzonych Męszczyzn, mediatorki były łzy białygłów rzęsiste. Ci Galii ciasne mając sedes, dla licznej kwoty ludu, nowych szukali w Włoszech, lecz od Kamilla, tam wziąwszy repressalia, udali się do Grecji, zmieszani z Grekami, z niemi pod komendą Leonoryusza Wodza przeszli do Azji, tam między Bitynią, Kappadocją, Pamfilią, nowy Kraj Gallogreciam albo Galatiam fundowali, według Strabona. W tejże Gallii była Gens starożytna Celtae, którzy z pozłocistych trupich głów sobie robili roztruchany, nauki dali Gallom. Król ich wielki był mędrzec, Sarro imieniem, od którego Filozofowie nazwani Sarronidae. Czcili. Boginię Wymowy i perswazji, Swadelę.

O FRANCUZACH, teraźniejszych Andrzej Maximilian Fredro, z Kasztellana Lwowskiego Wojewoda Podolski, Senatu Polskiego Oraculum Miraculum Eruditionis daje Judicium w Księdze Vir Consilii, które w kilku zawieram peryodach. Ze są odważnym krokiem natarczywi, największych niebezpieczeństw Contemptores; kto ich pierwszy wytrzyma impet, uzna Lentiores. Prętkie awantaże do ich są humorów. Nacierają żywo za ordynansem, lecz ustępują, kommendy nie czekając. W Kunszty Wojenne, w sposoby zebrania pieniędzy, w kredyt uczynienia Pokoju, między walczącemi Potencjami nad innych szczęśliwsi. Odniósłszy wiktorią, chwalą się, nic zyskiem kontentują; w tym naganni, że zbytnie exprobrują zwyciężonym upadek; a swoje exaltant męstwo; Konny i Pieszy Żołnierz z krwi Szlacheckiej flintę dźwigając, szpadą szermując, na żołd i pochwałę zarabiają i pojedynczem i kupą nacierają, równego są serca, jeżeli nie są uprzedzeni, tedy uprzedzą. Piękną serc rezolucją największe i niepodobne prawie ułatwiają  przeszkody. Największych awantażów biorą nadzieję nie z długiego rozmysłu: żeby powolnej zażywając baczności, do wiktorii nie mieli retardacji, lub jej nie opuścili. Częstokroć u nich lekkomyślne początki chwalebnych końców, z pochwałą swego męstwa bywają końcem; stąd byle swego dokazać, najcięższe media mają za łatwe. Wolą nic nie mieć, niżeli wiele nierychło, tak w czekaniu są niecierpliwi; kontentniejszym znoszą sercem już cale upadłą nadzieję, niżeli długo wyglądają; wolą niebezpieczeństwo, niżeli jaką ponosić dylacyą. A tym modeluszem na wiele rzeczy z precypitancją odważni Francuzi, nad inne Narody sobie przytomną i pomyślną mają fortunę; zamysłów swoich nie chcą stać w pośrodku, ale co jest, albo cale złe, albo arcy wyśmienite, to ich kontentuje. Krajów jak prętko dostają, tak prętko tracą, zwyciężonych Nacji niby contemptores. Woluntarzów tu wiele, lecz nieswawolnych, bo swą wolę poddających Marsowi: Co Szlachcic, to szukacz sławy przez służbę wojenną; w której innych animować, sami z jednej sławy, nie z żołdu profitować mają in animo. Żaden w świecie tak pieszczotami i próżnowaniem nie brzydzi się, nikt też z Heroizmu tak nie szuka chwały, jako Francuz. Inni Authores to o nich piszą, iż z natury rozmowni, łagodni, rześcy, impetyczni, niespokojni, z swoich dzieł chełpliwi Panegirystowie, w Wojennych i politycznych rzeczach, w inwencjach, rzemiosłach nikomu nie ustępujący, Sidonius o nich pisze, że Francuz omni hoste truculentior, i że nieprzygotowany uderza na nieprzyjaciół, a przygotowany uchodzi; nacierającemi lekceważy, nieostrożnych znosi, &c. Boter to przyznaje Francuzom: Irrequieta Mens Gallorum, & otii impatiens nil agendo, male agere discit. Dawnej nienawiści niepamiętliwi, z zakończonym interesem kończą urazę. Niepoślednia ich chwała, że prawie całej Europy są Gwarantami, polityki Jubilerowie i prawie Magistri; w Dyskursie ob copiam wybornych słów nie przekonani.

GERMANI starożytni, po Polsku Niemcy cale improprie zwani, opisani ode mnie w Peregrynancie pod Niemieckim Państwem, skąd ich samych i imienia bierze się origo. Odebrali censurę od Tacyta: że są w napoju immoderati: Convictibus non alia Gens effusius indulget: diem noctemque continuare potando nulli probrum. Pliniusz także w Księdze 14 w Rozdziale 22 nad inne Narody w tymże vitium Niemiecką przenosi Nacją, lecz tę przywarę innemi według Kluweriusza licznemi, osobliwie Religii i męstwa, wetuje przymiotami. Wexują z tejże racji Włosi i Francuzi Niemców napisawszy:
Jak ciężkie znoszą prace Niemieckie Narody.
O! by tak znieśli chciwość do trunków ochłody!

Odpowiedzieli Włochom i Francuzom na te wiersze tak Niemcy:
Jako nas Wino trapi, tak was chuć Wenusa.
Na Wino nie masz prawa, na tę Juliusa.

Starożytni Niemcy do żon swoich i Matek za gościniec przynosili rany, blizny, a te liczyć, nie leczyć, ubiegały się. Do obozu żony nosiły Victualia, częstokroć już przegrającym, łzami i prośbami dodały serca do śmielszej potyczki. W samej okazji Wódz miał za dyshonor i sromotę w męstwie być od innych upośledzonym. Nie z mniejszą ohydą było żołnierzowi z Wodzem w odwadze nie iść w ekwał. Mieli to sobie za gnuśność tego dokazać potem, czego krwi wylaniem piękniej. Mąż żonie dawał Posag woły, tarcze, szpady i miecze; takież od żony brał regały. Napój Niemców Piwo ze słodu, Dywertyment był patrzyć na młódź nagą pomiędzy szpady i miecze skaczącą. Pogrzeb zmarłych na stosie zgorzeć ognistym, i Oręże rzucone nieboszczykowskie, tyle pompy pogrzebowej. Matrony zdobiło opłakiwać Mężów, a mężom przystało w pamięci konserwować żony, według Tacyta. Starzy Niemcy żadnych Miast nie mieli, Niebo mając za dach, czujność za mury i parkany. Osiedlisk bliskich strzegli się: każdy Populus osobne miał sedes; gdzie las i woda, tam dla nich lokacja najlepsza. Jeżeli im się uprzykrzyło jedne miejsce, albo stało się incapax objęcia rozmnożonych, szukali innego w sąsiedzkich Państwach, albo też w samej Germanii z miejsca rugując którą Nacją; stąd tam wiele było transmigracji. Ni do Fortun, ni do kraju przywiązani niebyli, dla tego na wojnę paratissimi. Alexandra Wielkiego Posłom pytającym się, jeżeliby kogo apprehendowali? Odpowiedzieli, że jedynie się bali tego, aby ich tylko Niebo nie przywaliło. Pisma poniekąd niektórzy zażywali Greckiego, jako dociekł Juliusz, kraju tamecznego in ferro Lustrator, kiedy znalazł Tablicę w Obozie Bawarczyków i Szwajczarów pisaną po Grecku. Laudantur Niemcy z wierności i szczerości ku Panom swoim, dla tego do usług bywali Panów zażywani, jako i teraz najwięcej Lokajów z tej racji, iż August Cesarz najpierwej zażył, po tym inni Monarchowie. Synonimice zwali się olim Niemcy: Teutones, Teutonici od Tuiscona Fundatora swego, Flavi Gens accola Rheni. Niemców w wojennych Kunsztach imitują Anglicy, tylko że na wodzie są mocniejsi, i do tego zahartowani. Tuż Belgowie, Hollandowie referendi, ziemią i lądem mocni, i porządni nie tylko ręką i siłą, ale też machinami, aproszami i ogniem, inwencjami nad innych waleczniejsi. Ciż sami GERMANI albo Niemcy i Szwedzi teraźniejsi, ex mente Andrzeja Fredra in Viro Consilii, tej są natury, że sercu wielkiemu nie puszczają cuglów; gdy na wielkie kuszą się rzeczy, wielkie mają deliberacje; nic ważą się, aż zawżą; jak w prawach, tak w niebezpieczeństwie pomiarkowany ich umysł i zamysł. Najazdy i pierwsze ognie statecznie wytrzymują, tak w batalii, jako w attaku i defensie. Tak piechotą, jak konną siłą przy dobrej kommendzie mogą siła, żółwim postępują krokiem, dla tego ostrożnie i rozumnie. Prętkości tedy trzeba użyć na nich, stronami uderzać, i tak osłabiać, prowiantów zabraniem lub zabronieniem pierwej pokonać, z miejsc nie przystępnych na czyste wywabić, po wytrzymanym pierwszym ogniu i złamanym szyku, jazdą z dzidami, lub kopiami natrzyć na nich, i różnych sztuk zażyć Wojennych, a przy najwyższej pomocy, a twojej wielkiej roztropności, ich złamiesz, sam się zbliżysz ad palmam victonae.

Teraźniejszym zaś HISZPANOM Vir Consilii te przyznaje qualitates: że Włoskiemu w wielu cyrkumstancjach podobni Geniuszowi. Pieszym jednak żołnierzem od nich mocniejsi. Szczerości więcej tym prezentują, z któremi po zwadce pogodzeni; apetyt w zbieraniu, usilność w staraniu większy u nich, niż u Włochów. Powaga nadęta, ta większa, bo humorowi Nacji przyrodnia, które vitium prawie ich ćmi w interesach. Powagi tej przy chytrości zażywają najwięcej z temi, co im subjecti. Na przyszłe rzeczy są stooczni Argusowie, a przez to każdą rzecz oni mają za podejrzaną, dla tego ostrożni. Przez wojnę pobrano miejsca i prowincje potężnie utrzymać umieją, to potencją, to śmiałą prewencją, to możnemi śrzodkami, to też jakąś ukrytą i zmyśloną łaskawością. Publiczne obserwują przyjaźni z wielką negliencją, albo pod pokrywką oszukania. Afekt ich i łaski letkie jak pióro, ale zawziętość i gniew jak ołów. Fryderyk Marselaer in suo Legato mówi o Hiszpanach: że wzrostu są miernego, krwi wyniosłej, chodu męskiego, mowy Oratorskiej, jak w chodzeniu, tak w akcjach powolni, od pijaństwa i prętkości dalecy, meliori fortunae inhiantes; owszem jakąś ufnością bezpieczni, w radach długo deliberujący i przezorni, w zamysłach sekretni, z pieszej Milicji bardzo chwalebni. Czyli pokój, czyli wojna być powinna, czas uważają. W ochędóstwie i stroju gust mają, od dawnych zwyczajów nie łatwo odstępujący. Boter o nich mówi: Hispanorum deliberationes tardae & executiones lentae processus graves, molimina tarda. Obyczajów dawnych trzymają się, nowemi brzydzą; aby publiczne struktury, kościoły, Klasztory, Zamki, Pałace były ad miraculum, bardzo desudant, o prywatnych Domów nitorem mniej dbając. Chwały Boskiej Promotores zelosissimi; stąd Trybunały Inąuistionis u nich na Żydów i Heretyków. Stąd Rex Catholicus, stąd tam 70 tysięcy Kościołów Królowie wystawili, sam Jakub 2000, Lochnero teste.

Między SARMACKIEMI Nacjami lokują Geografowie HYPERBOREOS, Naród głęboko na północ mieszkający, przy wszelkiej abundacji, na zdrowej aeryi, dłużej nad ludzi innych żyjący, z racji dobrego temperamentu powietrza, a najbardziej, że są sprawiedliwi; w lasach, kniejach, pod Niebem rezydencja ich ma być. Jeżeli się to życie, lub niczym niepoalterowane, sprzykrzy starym obywatelom tamecznym, sami sobie śmierć przynoszą, na drugi i lepszy niby przenosząc się żywot, najadłszy się tedy i napiwszy i wieńcem głowę ukoronowawszy, ze skały w morze się rzucają, rozumiejąc, że tak beato fine zakończą życie. Tak o nich Festus pisze z innemi. Diodorus mniema, że to jest Insuła w szczęśliwości abundans. Wszelkie Recentiores Geographi między kommenta liczą poetyczne ten Hyperborejski naród, który się tłumaczy wyższy nad Boreasza, Wiatra północnego; to jest, że niby wyżej jeszcze mieszka nad te miejsca, skąd Boreas wiatr wieje.

ITALI albo Włosi, od Italusa Króla nazwani, jakiej są natury, patet z Autorów to im przypisujących: Że wszytkich sciencji, cnót i wiciów są bardzo capaces, chwały, zemsty i pieniędzy appetyczni. W Kunsztach Rzemieślniczych nie wielki gust pokładają i exercitium, w Malarskjej i Architektońskiej Professji, w muzyce prym biorą wszystkim. Kościołów, Pałaców, Ogrodów, tam mirabilia, a tych u Włochów, jak włosów na głowie jest wiele osobliwych. Co Włoch, to Eloquentiae Magister, to słów dobieracz do wyperswadowania, żartów zbytnich i częstych nie lubią; jak w mowie tak w akcjach letkości strzegą się, oko i rozum swój do tego kierują, aby w człeku nutus i akcje uważywszy, z gruntu go spenetrowali; w dyskursach mili; łagodni i wielcy Politycy; w kompaniach ostrożni, w przyszłych rzeczach przezorni, żeby Awantaże, nie awantury, mieli; w Modach, stroju utemperowani, z chodzenia i twarzy prawdziwi Męszczyżni, w jedzeniu i napoju moderaci, w kompaniach ostrożni i francia; zemściwego a pamiętnego wraz animuszu, ukryć umieją sekret; jak dowcipu, tak rozsądku ostrego bardzo. Dobra pospolitego rządów umiejętni, potężni w utrzymaniu; dla Cudzoziemców wielcy humanistowie.

Teraźniejszych Włochów Geniusz pięknie opisał nowy natur ludzkich Fredro Wojewoda Podolski, w Księdze swojej Łacińskjej mądrze napisanej: Vir Consilii. Iż na Wojnę, do różnych konsztów znalezienia i zrobienia Machin i ogniów artyficjalnych ostry dziwnie mają dowcip. Natrzyć, pójść defensive i dobrą dać rezystencją, umieją doskonale; zwolna nie z nagła robią rzeczy, i tym bezpieczniej. Niżeli jaki zaczną interes, sekretnie dyssymulujący, deliberujący, sztuczni, zgoła powolni; wolą odnieść actu zwycięstwa, niżeli niemi chlubić się i tryumfy głosić przed potyczką. Żadna ich umysłu nie złamie przeciwność, owszem wielkich rzeczy czyni nadzieję. Częściej dla delikatności naturalnej na ciele, niż na umyśle upadną. Żółwim postępują krokiem, nie jelenim, i swoje wyrabiają zamysły. Są to Łowcowie czasu i okazji, więcej głową, niżeli ręką, więcej siedzeniem, niż czynieniem rzeczy robią, nie sfatygowani. Zawsze tedy są podejźrzeni i straszni. Lepiej Włochów bać się jak nieprzyjaciół, niż z niemi konkurować o przyjaźń.

DAMY też WŁOSKIE według różności Miast, różne też mają qualitates, maniery, dcfekta. Seneńskie są piękne; Florenckie delikatne, Peruzańskie wyborne i ochędożne, Kajetańskie kształtne, Benewentańskie prostaczki, Genueńskie zalotliwe, Bononeńskie wiele o sobie trzymające, Motyneńskie łaskawe, Placentyńskie trudne, Luceńskie albo Lukiewskie czyste, poczciwe, Kapuańskie pyszne, Neapolitańskie troskliwe, Rawenneńskie Ludzkie, Urbinackie rozmowne, Wincentyńskie stateczne, Parmeńskie łakome, Medyolańskie polityczne, Weneckie swawolne, żartobliwe, Laudeńskie zabobonne, Tarwiańskie zazdrosne w amorach, Kremoneńskie strojnisie, rozrzutne, kosztowne.

KOZACY wzięli stąd imię, że jak kozy dzikie wszędzie i rześko skaczą; albo też od kożuchów kozich, według Piaseckiego; albo od kosy niby kozacy nazwani, według Herbiniusza. Lubo też od kozy, wodnego statku, którego na Dnieprze i Czarnym Morzu zażywali. Nie jest to jaka Gens distincta w Polszcze, ale raczej stek, zbiór i niepoczciwa kompania hultajów, zbiegów, nierobów, łotrów, Popowiczów, Browarników, i chłopów Polskich, swobodę i zdobycz lubiących, którzy w Dnieprze ryby, ponad Dnieprem ludzkie łowią chudoby, kóz dzikich i innych zwierząt bawią się i żyją strzelaniem. Częstokroć obrawszy sobie bardziej licentiosum, niżeli Bellicosum jednego za wodza, raz Polaków uznając za Panów, drugi raz onychże chcąc mieć sub suo Dominia, w liczbie kilku kroć sto tysięcy na Polaków, Panów swoich karki i Fortuny wychodzą. Nie raz z Turkami i Tatarami (ich Morzem Czarnym i lądem nic przez exkursye także zrabowawszy po tym z niemi się skupiwszy na sąsiad wypadali. Ci sami teraz z pod subiekcji Panów Szlachetnych Polskich wybiwszy się, i owszem ich stamtąd wyrugowawszy (gdyż przecie respekt jakiś i sąsiedztwo z Szlachtą utrzymywało ich w subiekcji, bojażni i służbie Rzeczy-Pospolitej) własną sobie pod imieniem Ukrainy formują Prowincją, u sąsiedzkich Monarchów to tego, to owego dobrowolnie przyjmując służbę i protekcją, aby sobie żart z nich czynili, z natury będąc szalbierzami, w poddaństwie często odmiennemi, bo gust ich i humor każe być na wolności, bez wszelkiej dependencji. Do przeszłej subiekcji i wierności inaczej nawróceni być nic mogą, tylko przez gęste możnej i mocnej Szlachty w Ukrainie mieszkanie i Katolików po Miastach tamecznych oblokacją; częścią też nadaniem pewnych Kozakom Praw, Wolności, na ugłaskanie grubych ich animuszów i na przyjęcie jednej Religii, albo Unii w Wierze, gdyż generalnie observatum, że Religii, języków, Praw dissimilitudo dissimilitudinem czyni animorum. NA WOJNIE KOZACY tych są przymiotów: na miejscu niedostępnym bardziej się upornie, niż męsko stawiają, i to przy liczbie znacznej; ale na gołym polu i w formalnej potyczce nie dokażą niczego. Żadnego nie obserwują porządku, wszyscy w zamieszaniu, każdy z nich Hetman, każdy Przywódca. W szyku nigdy, tylko w krzyku głośni, i złodziejskim popisują się napadnieniem. Gdy im posłuży fortuna, tyrańską exorbitują złością i rabunkiem. Nie mają Kunsztów Wojennych, ani siłą narabiają, tylko samą zdradą i ostrożnością. Za sztukę i męstwo u nich oszukanie, chytrość za cnotę roztropności; kradną bardziej Wiktoryą, niż odnoszą; niepogod, niewygód niewolnicze znoszenie. Ran i śmierci nie apprehendują, a to nie czynią z serca odważnego, ale że szczęśliwego nie znają życia. Dla tego roztropnie i ostrożnie ich trzeba wytrzymywać, bo w tym punkcie, gdy zwycięzcy proszą o klemencją, zdradliwie uderzała i biją. Wiary nigdy nie dochowują, owszem przysięgi ich solenne, są za sztuki Wojenne. Zwyciężywszy ich, są z wielką subiekcją, ale za najpierwszą okazją głowę podnieść gotowi, o zdradzie bezprzestannie myślący. Łatwość w pokazaniu klemencji i daniu pokoju, za bojażń w swoim poczytają adwersarzu, albo za niemożność zwyciężenia. Odważnych tedy i natarczywych na nich potrzeba iezdców, z kopiami, po tym dział Wojennych, a przy tym pieszego żołnierza, to łatwo będą pokonani. Otrzymawszy z nich zwycięstwo, w ostrożnej pilności mieć ich potrzeba, to postrachu, to łaskawości pozorem ich kaptując, a tak w posłuszeństwie utrzymani będą. Że poczciwości nie znają imienia, dla tego ku cnotliwym akcjom nie mają passji, ani też wstydu za Wiarę nie dochowaną. Piechotą niż jazdą mocniejsi, z samopałów do celu nie omylni strzelce. Machin Wojennych, podkopów i okopów, jeśli czasu dosyć mają, zażywają czasem, i to złodziejskiemi sztukami, mając to nie z umiejętności, lecz przymusu naturalnego i nie regularnej praktyki. Siła wielością rąk i mnogością ludu wyrabiają; a tak czego ars nie potrafi, nagradza mnóstwo.

LIGII ludzie są częścią Ślężacy dalsi, między Wiadrem rzeką i Czeskiemi górami, mając Wrocław za Stolicę, a drugie Lignicz Miasta; częścią znaczą Polaków za Odrą; których Stolica olim Gnesna i Poznań, gdzie też byli Henetowie, Bessinowie.

Poszła ich Partya znaczna do Gallii.

 MASSAGETAE (czyli Maesi Getae, Myzowie i Getowie razem) idą od Magoga, Syna Jafetowego; Naród Scytyjski, po miejscach pustych olim się tułający, za pokarm i napój krew końską i mleko mając. Umarłych jedli, w brzuchach czyniąc pogrzeby.

MONOMOTAPÓW Król (w Afryce) gdy kichnie, kaszle, albo pije, wszyscy w pokoju, na dziedzińcu, w Mieście kichają, kaszlą, wołają: Vivat. Theatrum Politicum.

PANDORAE byli ludzie na równinach Indyjskich, według Pliniusza, którzy w dziecinnym wieku byli siwego, a w Starym czarnego włosa. Żyli po lat 200, podobno za to, iż w młodości, jak starzy statkowali. Dictionarium Historicum.

PEGUSIANI i SIANITAE Indyjskie Nacje rozmnożyli się z psa i Niewiasty, jako pisze Joannes de Barros.

PSYLLI byli ludzie przy Garamantach w Afryce, od urodzenia jadowitą trucizną napojeni i samym nią wężom szkodzili, i je tchem swoim usypiali; innych ludzi od żmije ukąszonych wyssaniem jadu ratowali. Dzieci swoje czy są legilimi thori, położywszy między gadem, jeno się urodzili, próbowali; jeśli bowiem od samego tchu dziecinnego węże nie umykali, owe Dzieci Ojcowie mieli za nie swoje, ale źle od Matek nabyte. Oni się na Austra, alias na Wiatr południowy (co jest bajka) do oręża porwali; ale od wiatru piaskami zasypani i górami, według Herodota.

POLACY od Pola, albo też a Polo Arctico, inaczej Sormatae albo Sauromatae, jaszczurczych oczu ludzie, Lechiadae od Lechusa, Fundatora Narodu, nazwani Potomkowie. Polacy, są natarczywi w pierwszym podkaniu z nieprzyjacielem, ale nie cierpliwi w wytrzymaniu ognia. Chybkość i obrót dość żywy w Polakach. Nie mała na wszystkie niewygody wojenne i prace ich jest pacjencja i statek, kiedy mają ochotę. W tym corrigendi, iż na przyszłe rzeczy nie mają oczu, tylko ad praesentia, i to non serio. Kunszty ich wojenne mierne, siły przy małej Pieszego Żołnierza kwocie przysłabe. Gdyby wojenna służba z Szlachetnych Osób się składała i exercytowana była, był przy tym należyty Pieszego wojska polor, pewnie by Polska Potencja wszystkim była metuenda, przy wielkich Wodzów obrotach i roztropności. Konny Żołnierz w Polszcze zawsze bywał currens ad victoriam, lecz skarbowi Publicznemu ile tyle wojnami exhausto przyciężki; potrzebna w Polskim Żołnierzu obedientia Militaris, aby nie co Towarzysz Rotmistrzowskiej uzurpował sobie powagi, nie co Rotmistrz Regimentarzem chciał być. Nie ma Polak mieć in animo lucrum, zdobyczy, sed lucrum victoriae. Kommendanci nie w liczną Ludzi, koni, wozów paradę, w częste Kompanii traktamenta, lecz w Marsowe zdobić się & efflorescere mają akcje, w okazji, na polu, nie w gospodzie pokazać Heroismum; zawsze mieć ochotę dobrze usłużyć Ojczyżnie, wykonać ordynans i zarobić na chwałę nieśmiertelną. Unum velle, a razem i szczerze velle potrzebne Polakom; nie wiele, lecz gdzie są? pytać się. W tym tez nieszczęśliwi Polacy, że przy szczerości swojej, nie głębokiej rzeczy penetracji, wielu patent zdradom; jeśli nie Orężem na placu, pewnie na papierze w Traktatach zdradliwie pokonani bywają. W tym jednak merentur pochwałę, że bardziej rezolwowani szwankować na fortunie, niżeli wiary danej i parolu nadwerężyć; stąd w ostatniej toni i rzeczach zdesperowanych Boskiego doznają Sukursu, ile też Czci Boskiej i Religii tenacissimi. Wojny niesprawiedliwej ani z letkości nikomu nie wypowiadają; na cudzą krew nie upragnieni, ani na Fortunę, owszem gdzie by się o własną upomnieć mieli, i tam są nieskwapliwi. Dopieroż nowo zawojowanych miejsc i Krajów utrzymać nie umieją, ani o nie kusić się śmieją. Nie imitują niektórych Nacji, które byle pretext miały wojny, na cudze fortuny są Helluones, krzcząc to rationem Status; a Polski Naród takowe nie sumienne inwazje ma za akcją sceleracką.

SARMATAE, albo z Grecka SAUROMATAE, to jest oczu jaszczurczych ludzie dzicy, idący od Magoga Syna Jafetowego. Nacja ta rozciągniona przez cały trakt od Bałtyckiego Morza, aż do Meotyckiego jeziora, na Południe aż po Dunaj. A w tych Sarmatach wiele drobniejszych zawierało się Nacji. ... Dzisiejszych czasów Sarmatów osiedliska, osobliwie nad odnogą Morską Venedicus Sinus zwaną, osiedli, opanowali częścią Prusacy, Żmudź, Kurlandia, częścią Inflanty, Mazosz, Ruś, Morawia, Polacy najwięcej, dlatego zwani Sarmatami zwyczajnie.

SCOTI alias Szoci, Obywatele części Insuły Wielkiej Brytanii Scotia zwanej, olim mięsem ludzkim żyjący, według Ś. Hieronyma.

SLAVI albo SLAWINI, Słowacy lud Sarmacki pod imieniem Wenedów inkludowany, za czasów Cesarza Justiniana Mysię, Trację, Macedonię, Ilyrik, Panonię nawiedzili hostiliter, przez Dunaj przeprawiwszy się; po tym swego Marsa na Niemieckie Kraje po nad Bałtyckie Morze obrócili; między Wisłą, Wiadrem, Elbą, Salą rzekami Kraj cały opanowali. Gdy bowiem Gothowie, Wandalowie, Longobardowie, Rugiowie, Anglowie (pars Saxonii tak się zwała), Burgundowie alias Pomorczykowie, do Gallii i Hiszpanii, Brytanii, Italii i Afryki, Państw i zdobyczy szukając, z krajów ruszyli się swoich, w te same czasy i tropy Wenedowie, potężny Naród, Sarmackie Kraje po nad morze Bałtyckie najechali i nazwali się SŁAWAMI albo SŁAWNEM! od tej sławnej cudzych Krajów inwazji, jako wywodzi Harknoch, lib. I. cap. I. A tak pod Imieniem tych SLAWÓW includuntur Bulgarowie Rascy, Serbowie, Bośnacy, Karnowie, Kroatowie, Russowie, Podolanie, Wołynianie, Moskwa, Czerkasy, Luzatowie, Kaszubowie, Slężacy, Morawczykowie & imprimis POLACY; Cromerus lib. I. cap. I. de origine & rebus gestis . Polonorum. Pod SLAWÓW, albo SŁOWAKÓW imieniem, oprócz POLAKÓW, CZECHÓW, MORAWCZYKÓW, inkludują Autorowie I-mo POMERANÓW, 2-do LEBUZIÓW, STODERANÓW, WILINÓW, to jest dzisiejszych Berlińczyków i Brandeburczykow. 3-tio Bryzanów, to jest Prignicensów, Perlebergensów. 4-to. Hawellanów i Helweldów, to jest Halwelburgensów dzisiejszych, 5-to Sudynów, to jest Szczecińców, a pod temi byli Wilszowie, alias Wilcy, od drapiestwa, albo Lutecowie, Welatabowie. 6-to Z Wilszów przerzeczonych, było pięć następujących Nacji, to jest Circipanowie, Wolganslensowie, Sudensowie, Demminensowie, Wilsnacensowie. 7-mo. Kiffinowie, na których miejsca nastąpili Gusgovienses, i Grypsiwaldensowie. 8-vo. Redariuszowie czy Ridariuszowie, czyli też Riadurowie, a ci są dzisiejsi Stolpensowie i Anklamensowie. 9-no. Tolenzowie, to jest Neobrandeburczykowie. 10-mo Warnawowie, albo Warinowie, Herulowie, Werlowie i Wendowie, alias dzisiejsi Rostochowczykowie, Buzowiensowie, Gustrowiensowie. 11-mo. Obotrytowie, to jest Mekerburczykowie i Swerinowie. 12-mo. Połabowie i Poławowie, to jest Razenburgensowie. 13-o. Wagryowie, na których miejscu Lubeccy i Adbelgurscy Obywatele. 14-o. Ranowie, albo Rugianowie. 15-o. Lingonowie, Linowie są dzisiejsi Luneburczykowie. 16-o. Sorabowie, Serbowie, zdają się być Serwastanowie, Lusatowie, Miśnensowie. 17-mo. Uchrowie albo Ukrowie, są Ukrańskiej Marchii Obywatele. 18 Daleminaowie, gdzie dziś część Misnensów osiadła. 19-o. Licikawowie w Lusacji olim mieszkali. 20-o. Susowie albo Śliuzowie, to jest dzisiejsi Ślężacy. &c. A te wszystkie wyliczeni Populi byli Słowacy z innemi pomieszani Nacjami, o których Cromerus Kronikarz Polski, i Cliverius w Geografii całego Świata &c. Jeszcze pod SŁOWAKAMI, albo SLAWAMI, te się mieściły oprócz wyliczonych Populi, według Adama Bremeńskiego l. Chizinowie. 2 Heweldowie. 3 Doxanowie, 4. Libuziowie. 5. Wilinowie. 6.Rotarowie, a ci najpotężniejsi, których Stolica olim RHETHRE, sedes Bałwochwalstwa, gdzie Kościół był czartom wystawiony, osobliwie ich Xiążęciu Redigast zwanemu; ale to Miasto i Bałwan zburzył Ś. Otto Biskup, Apostoł Słowieński w tamtych i bliskich Krajach. Ciż SŁOWACY, SARMATOWIE, HENETOWIE, trzy Narody, na Wschód idąc Słońca, z obu Stron Meotyckicgo Jeziora, potężną Czerkassów ufundowali Nacją. Która w Mammelusach, branych z Czerkassów, aż do Egypskiego Tronu posunęła się. Stamtąd na Zachód i północ powróciwszy około Rha, vulgo Wołga, albo Wolha, i koło Thanais vulgo Don rzeki, aż do odnogi Wenedyckiej, Moskwę, Inflanty, Ruś białą rozmnożyła; a z tych wyszli Rossi, albo Roxani albo Roxolani, a generalnie mówiąc Moskiewska Nacja; Istria też i Dalmacja, Czechy, Morawia, Lusacja, Słowieńskie były Kraje; a Sławonia albo Sklawonia jest ich gniazdo.

SYROWIE w jedzeniu, napoju i cielesności excedebant, a przy tym lekkomyślni, w grach różnych zatopieni; stąd urosło przysłowie: Syrissare to jest rozpustnie żyć, miętkie życie prowadzić.

SYBARITAE, od Stolicy swojej Sybaris nazwani, Naród w wielkiej Grecji, to jest w Kampanii, w Włoszech olim bardzo sławny, po tym zbytnim w rozkoszach utopieniem światu głośny; sute stoły i nikomu niezawarte wystawiali, przed rokiem Gości na traktament do siebie zapraszający, aby przez rok z zamorza i odległych Krajów Gospodarz się w victualia i w napoić solennie przygotował, a Gość się też w stroje bogate przysposobił. Wszelki rzemieśnik brząkający, stukający extra Miasta mieszkać powinien był; kogutów tamże wyrzucano, aby długiego i smacznego w puchach snu nic nie nieprzeszkadzało było. Mieli pod sobą cztery bliskie Narody, Miast 25 znacznych zawojowali, na Krotoniatów bliskich trzy kroć sto tysięcy wojska wyprowadzili, według Strabona. Ale namioniona rozkosz zgubiła ich, bo i konie przy trąbach i muzyce pląsać nauczyli; w tym Crotoniatae sąsiedzi wojnę im wypowiedziawszy, nie wojennych ale muzycznych zażyli instrumentów, wlot konie pod Sybarytami w tańce poszły, a. tak zniesieni, ledwo imię i pamięć o sobie zostawili.

TRAUZOWIE, Nacja w Tracyi vulgo Romani, gdy się im urodziło dziecię, sprosiwszy krewnych i sąsiad, cięszkie lamenta czynili, opłakując przyszłe dziecięcia tego nieszczęścia, choroby, kazusy, głód, ubóstwo; ale skoro umarł Człowiek, wszelkiej wesołości reprezentowali Scenę, iż zakończył mizeryą, do grobu go jako do tańcu z wesołością prowadzili.

TIBARENI zaś lud Scytów w Azyi, miłe Osoby i kochane sobie, gdy podstarzeli, wieszali na szubienicach. Położnice Męszczyznom na swoim miejscu leżącym usługiwały.

TONEM PHOAE byli ludzie, psa za Króla wenerujący, jego skinienia, ruszenie mając za wyroki i prognostyki; Dictionar. Historicum. W którym to kraju było, nie piszą Historycy, aby genti aut populo nieczynić ignominiam; bo może tego wieku być Gens politissima na tamtym miejscu.

U TROGLODYTÓW Afrykańskiey Nacji zwyczay był dzieciom dawać imiona Bydląt alias Wołu, Krowy, że ich mięsem żyją, od bydląt też siebie zrodzonych być twierdzili. Jedni dawnych wieków byli wielkiemi moderatami w jedzeniu i w napoju, servando legem, jako Anacharsis radził: jeden kieliszek wypić ad extingvendam sitim, drugi ad hilaritatem, trzeci ad voluptatem, czwarty ad insaniam. EBULUS Poeta radził mniej, to jest jeden sanitati, drugi amori, trzeci somno. Białogłowę widzieć pijaną, za równy z cudzołóstwem poczytano kryminał. Stąd całowania żon nastał zwyczaj, aby odorem dociekł Mąż, jeśli żona trunkowego niezażyła piżma.


NOWE ATENY