WIELKA BRYTANNIA

BRYTANNIA nazwana od słówka Britt, to jest od koloru błękitnego, którym sobie tameczni Obywatele twarzy farbowali albo od Britona Króla, albo też od Bruta, Wodza Trojańskiego. Grecy ją nazywali Wretania, trybem swoim literę B jak W Literę pronuntiando. Jest to największa w Europie Insuła ku Zachodowi leżąca. Skąd Wirgiliusz tamecznych nazwał Obywatelów całym światem odległemi:
Et penitus toto, divisos Orbe Britannos.

Ta Insuła przed tym na dwie mniejsze dzieliła się, na Albion od białych skał lądowych nazwaną, to jest na teraźniejszą Anglią i na drugą Hibernią.

Teraźniejsi Brytannowie wielcy Politycy, ludzcy, w obyczajach poważni, urody pięknej, osobliwie w Anglii, tak dalece, że co Anglicus, niby Angelicus, od urody. Scientias i artes, jak szukają, tak też i mają nie małe; manufakturami, kształtną inwencją i robotą, na lądzie i na wodzie zaleceni, rozumu są bardzo, obrotnego i żywego, Cudzoziemców nie bardzo cierpiący. Stoły hojne, polowania częste i muzyka; te ich rekreują geniusz, długiej nie cierpią pracy, ani na oczywiste exponują się niebezpieczeństwa. Wielcy jednak Junacy, na wodzie i na lądzie. Mają swoje też vitia, że passjonaci, od morza nabierała często burzliwości, na wielkie odważając się molimina. Generalnie o tamtych mówią Nacjach, signanter o Anglikach, że longas habent caudas, to jest: że wielkiej zażywała assystencji. Na morzu główni pływacze i Rozbójnicy, na lądzie w złodziejstwie notowani; stąd w Londynie co rok po 300 wieszała; więcej mięsa, niż chleba jedzą; Zwierzchności są posłuszni, chybkości extraordynaryjnej. Cokolwiek pięknego, kształtnego, subtelnego ex artefactis admiruje i szacuje Europa, od Angielskich, jak od Anielskich rąk pochodzi. Starożytni Brytanni Pałaców, Dworów, chałup nie mając, pod Niebem mieszkali; gdzie się obsypali wałem, lasem wyciętym ufortyfikowali, tam ich Miasto było. Aż od Rzymianów, swoich zwycięzców, Miasta i Domy stawiać nauczyli się.

Porządek LONDYNA i w tym chwalebny, że ma Szpital porządny dla samych od rozumu odeszłych, różnej kondycji i płci; dla każdego osobna destynowana z kratą celka, nic w sobie nie mająca, czym by się szalony ranić, albo zabić mógł. Jest od Miasta dla nich wszelka wygoda w jedzeniu, napoju, okryciu, a przy tym Gościnni, tam curiositate & charitate ducti, dają im jałmużny, rzucając do Karbony.

LONDYN Królowi importuje na dwa kroć sto tysięcy Szterlingów. Przez rok tam wychodzi na wikt, wołów sześćkroć siedmdziesiąt i pięć tysięcy: skopów trzy razy więcej. Na Rynku rybnym gdy kto szczukę kupuje, brzuch mu przerzyna, jeśli chudy, nicią zaszywa Rybak, puszcza między liny, między któremi trąc się, goi sobie ranę; a kupujący, drugiego podobnym probuje sposobem, aż tłustego znajdzie. Theatrum Urbium.

KRÓLOWIE w Anglii panowali to z Anglo-Saxonów Familii, potym Duńczykowie, potym Nortmannowie, których Seriem, że inni nazbyt fuse opisali, ja dla krótkości opuszczam. Jeden Henryk VIII staje w moich Atenach, sławy Antecessorów swoich utratca i zakała, Bolenii zaślepiony amazjusz, a żony własnej Katarzyny repudiator, o co od Duchownych i Parlamentu, a najbardziej od Stolicy Apostolskiej mając admonicją, wolał Wiary Katolickiej, niż Bolenii odstąpić, siebie głową Anglicanae Ecclesiae czyniąc, kontradycentów z Państwa albo z życia wyganiając i tyrańsko traktując. Niesłusznie sobie wziął był Różę pro Symbolo z napisem: Rutilans rosa sine spinis, bo nikt bardziej nie ubódł Ś. Religii i poddanych serca. Nigdy bardziej nie boleli Anglikowie, jak z racji Bolonii. Ośm tysięcy Kościołów w Anglii z bogactw złupił; z Grobu Ś. Tomasza, Kantuaryjskiego Arcybiskupa, bogactwem, złotem i srebrem 26 wozów napełnił i zabrał. Miał żon sześć, z których dwom łby poucinać kazał, z dwiema się rozwiódł. Ale też qualis jego vita, finis ita, jako sam umierając Roku 1545, wyznał: 
Amici omnia perdidimus: 
Regnum, famam, conscientiam & coelum
.

Nie daleko od Zamku Woodstocke od Henryka I fundowanego, dają się widzieć rudera rezydencji nieiakiej Rozamundy, którą Henryk II z dziwnej ukochawszy urody nad wszystkie, choć są tam urodziwe, i nad żonę preferował Damy Angielskie: ale tę Różę Królowy zazdrość arszenikiem przesadziła; że bodła jej serce ta Rosa munda, de mundo ją rugowała. SZKOCYA od Szkotów Nacji wzięła imię, a ci od strzelania dobrego z łuku nazwali się, według Kariona. Przed tym się zwała Caledonia, Knieja Jeleniów, koni dzikich, wieprzów, a Ojczyzna grubych i okrutnych Obywatelów. Teraz od Anglików pięknych nabrali manier, są wojenni, odważni, Szlachetni, których tam zowią Geltilmel, wiele mając Komesów, Milordów, Baronów.

O HIBERNII KRÓLESTWIE

W HIBERNII za Pogaństwa wenerowano Bożków: Jowisza, Marsa, Merkuriusza, Słońce, Miesiąc, Wiatry, im rządy wszystkich na świecie rzeczy przypisując. Kapłanów mieli takich, jak i Gallowie starzy, to jest Druidów. Teraz tam Calvinismus, w ten czas kiedy i do Anglii wprowadzony. Żadnego tam zwierza jadowitego nie masz, ani pająka, ani żaby, które skąd inąd tam przyniesione zdychają; co się stało Patrocinio Ś. Patrycyusza, tamecznego świętego, teste Kirchero. Na Insule Arram leżą ciała umarłych nie pognębione, całe od korrupcji, co się dzieje albo beneficio ziemi, albo aeryi konserwującej. Blisko Jaskini Ś. Patrycyusza nikt skonać nie może na jednej Insułce, aż na drugą będzie przeniesiony. W Jeziorze Erno dzwony często słychać, a czasem widać wierzchołki dzwonnic Kościelnych i krzyże, które się ze źrzódła zrobiło, grzesznych obywatelów funditus z krajem, chudobą, domami, zalewając, wielkie wody z siebie wylawszy na kraj tameczny, jako świadczy Arnoldus Gambrese. W Momonii Prowincji jest źrzódło, pijących ludzi siwemi czyniące: e contra w Prowincji Ultonii źrzódło spędzające siwiznę teste Botero.

O SZWECJI, DANII i NORWEGII

SZWECYA jest kraj od północy, bardzo zimnem Obywatelów opprymujący, ma wiele rzek i Jezior w morze wpadających. Lasów tam wielkość zmniejszona teraz z profitem Królestwa, bo paląc drzewa, tym posypują góry popiołem i skaty gołe, po tym sieją różne zboża na nich, dosyć bujno rosnące i plenno rodzące się. Są tam minerały żelazne i miedziane bardzo obfite. Wielka tu sposobność do budowania Okrętów, które robią w Sudermańskim Xięstwie, pod Miastem Nikoerping albo Nikopią, a to dla żelaza i drzewa zgodnych abundancji, Majstrów na 6 tysięcy wlot stanie. Prędzej tam i więcej statków za tysiąc sprawisz czerwonych złotych, niżeli gdzie indziej za million.

Geniusz Szwedzkiej Nacji ten jest, że od kolebki na zimno cierpliwi, silni i długo żyjący, próbą jest Ś. Dawid Opat tameczny, który żył lat 150. W Ojczyźnie ku Cudzoziemcom są z dobrym affektem, extra, Ojczyzny na nich tyranni nieludzcy.

Lapończykowie, kraj swój pod Szwecją, Danią i Moskwą mający, geniuszu są osobliwego i natury, że chleba nie mają i nie znają, ani chałup, pod Niebem i w sałaszach rezydujący, zwierzyną tylko, more bestiarum żyją, z których prostych skórą się odziewała, z piękniejszych futra przedawają, żyją i rybami, jako wydry i rybołowy. Zwierz tu osobliwszy Rangifer, do Jelenia podobny, rogi tylko ma płaskie, który przez noc i dzień 30 Polskich mil ubieży. Jeżdżą nim tameczni Obywatele w sanki zaprzągłszy, po wierzchu śniegów zamarzłych; które zgłodzone kopytami łamią śnieg i trawy szukają.

Obywatele zaś w kraju Skriefinnii między Botnią, tak rzeczonej od Łyż zażywają tychże łyż, niby sanie naszych, żelazną blachą podkowanych, pod nogi obie je włożywszy, bardzo prędko po wierzchu lodów, mrozem zatwardzonych biegają, gdzie zamyślą. Kraj ten leży w Finlandji, albo w Finnomarchii.

DANIA od pierwszego Króla swego, Dan, wzięła imię, albo też od słowa Dannemans, to jest od rosłych i brakownych ludzi rzeczona. Jonas Koldingensis Autor piszący o Danii, wywodzi, że Dani, Svevi, Nortmanni, są Ortu & genere Gotowie i Getowie, a Ci od Gomora Syna Jafetowego pochodzą; który Gomer jest Cimbrów w Danii Autor i Rodzic, to jest tych krajów, gdzie teraz jest Peninsula, alias, Cimbrica Hersonesis, pospolicie od Juttów mieszkańców Jutland nazwana.

KRÓLÓW Duńskich Seriem nie kładę, bo bym Opus swoje onerował długością; kilku tylko wspomnę, że pierwszy był DAN Król; po którym liczą 100 kilkunastu. Żona jego była Gritha. Frotho, zwany Author pacis, panował, kiedy się narodził Król Pokoju, Chrystus Pan. Za Fridleusa II dwanaście Olbrzymów zjawiło się było w Norwegii, ale ich pobito. Za Sniona głód ciężki Danią uciemiężył, że Duńczykowie aż za Alpes zaszli, Longobardów wycięli, żony ich sobie pobrali. Haraldus, pierwszy Chrześcijanin Król w Danii Roku 826. Ericus III, nazwiskiem Bonus, z Jeruzalem powracając, na Insule Cyprze pierwszy z ludzi pogrzebiony i od ziemi przyjęty, gdy tam ziemia umarłych wyrzucała. Roku 1105. Waldemarus III, Cognomento Reprobus, chytry, łakomy, scelerat, o co od Papieża strofowany, hardo odpisał, Wiarę Ś. postponując: Naturam habemus a DEO, Regnum ab Incolis, Divitias a Parentibus, Fidem autem a Tuis praedecessoribus, quam, si nobis non faves, remittimus per praesentes. Vale.. Nie wielki był Zelant! Chiristiemus II był w Danii niezliczonych nieszczęść Autor, Tyran, Wiarołomca, Świętokradca, Infamis, Nerona i Falarydesa w tyrannii przechodzący, dlatego z trzech Królestw wyzuty.

NORWEGIA rzeczona jest od słowa Niemieckiego Nord, to jest Północ, i Weg, to jest Droga, niby Północna Droga, od Pliniusza Nerigon rzeczona, vulgo Norrick.. W tym tu kraju lokują Geografowie Starożytnych Sitones.

Obywatele tutejsi są wielkiej poczciwości; ku Cudzoziemcom przychylni, na zimno i głód trwali, pracami nie ustraszeni, różnemi bawiący się kunsztami, w których są bardzo ćwiczeni. Którzy w północnej mieszkała Norwegii, chałupy sobie z kości wielorybów klecą, skórami tychże ryb przykrywając.

ŁOWKA w Norwegskim Królestwie pod Spitzbergą i Gronlandią Insułami nie płotek i ślizów, ani mrzewek; ale WIELORYBÓW, którą tu mają Francuzi, Anglikowie, Hollandowie, Duńczykowie, Hamburczykowie w ten sposób: Gdy jest letnie Solstitium, tam jest trzy miesięczny dzień ustawiczny, wtenczas Flis na skale wartuje, jeno postrzeże Wieloryba igrającego, wodę rzucającego do góry, daje swoim znak towarzyszom, ci zewsząd przybywają na łódkach, pocisk ostro zakowany na niego ze wszystkich sił rzucają, na zad się cofając i sznur z pociskiem owym w nim utkwionym puszczając. Wieloryb ból czując, to do dna, to do góry z impetem wielkim i szumem tłucze się; interim krew go uchodzi, zdycha, na wierzch wypływa. Tak umorzonego Flisi na brzeg wyciągają, rąbią toporami, sadło w kotły kładą, topią, tłustości, albo tranu wiele wysmażając. Jedna Łowka im czasem na 120 barył tranu uczyni, i nie dziw, bo jeden Wieloryb bywa często na stóp 200, teste Ortelio. Żeby zaś żeglującym nie były Wieloryby na przeszkodzie, tedy Castoreum to jest Bobrowy strój, rozpuściwszy, w wodę puszczają, którego odoru nie mogąc znieść Wieloryby, na dno zanurzają się morskie.

MOSKWA
albo

ROSSYJSKIE IMPERIUM

RUSSIA wzięła imię, według niektórych Autorów od Russa, Brata Lecha i Czecha, i te dawniejsze imię i pospolitsze tej Monarchii, albo od rudych włosów tamecznej Nacji, albo też od terminu Słowieńskiego Rozsiewa.

MOSKWĄ zaś nazwała się taż obszerna w swych granicach Monarchia od Stołecznego Miasta Moskwa albo Moskaw, które pewna Rusi Familia fundowawszy, Sąsiadom dawała repraessalia, i ich pokonawszy swoje granice i imię Moskiewskie bardzo rozszerzyła. Gwagninus zaś z innemi Autorami trzyma, że to Miasto wzięło swoję denominacją od Mosocha, albo Moscha, Syna Jafetowego, a Wnuka Noego, który Mosoch, według Kirchera, w Kappadocji Mozechę Miasto założywszy, w Scytyjskie Nacje, i w te, gdzie Moskwa, miewał swoję expedycję, i tę mógł założyć, albo dać okazją założeniu Miasta Moskwy. W innych czytam Autorach, że Kraj ich osiadły były dwa Narody, Rossi albo Roxi i Alani, które oba tak ścisłe z sobą uczyniły Allianse, że się wraz nazwali ROXOLANOS; i niżeli Moskwę Stolicę założyli, mieli starożytne Miasto Nowogardia, albo Nowogród za gniazdo, po tym Kijów, tandem Włodzimierz; imię sobie formując od Rurika albo Rurecha Wodza, czyli Kniazia przed Włodzimierzem panującego, z Bułgarami wojującego, jako Ruskie Annales, Zonaras Grecki Autor i Paweł Potocki sentiunt.

Są Autores twierdzący, że Moskiewskie Państwo ma originem od Augusta cesarza, jako by ten ostawszy Orbis Dominus, Prowincje swoim nadawał kolligatom, jako to Prussowi Ulmigarią, potym Prusami od niego nazwaną; od którego Prusa, in 4to gradu idący Potomkowie Rurech, Sinaus i Truor czyli Truwer, którzy wszyscy od Gostomysła Obywatela Nowognordskiego, na Moskiewskie zaproszeni Panowanie, Roku Pańskiego 562, albo też Roku 861. Ci jeszcze do siebie Olecha krewnego wziąwszy za kompana, Moskiewskie między siebie podzielili Kraje. Sinaus i Truwer bezpotomni zszedłszy, Ruricha Brata uczynili Jednowładcą tamecznych Krajów, po którym Igor nastąpił Syn, który Olchę Mieszczanina Pleszkowskiego wziął za Żonę, Woyny różne wiódł z Sąsiadami; na jednej sam zginął, a Zwycięzca głowę jego obrócił na Czarę, napisawszy na niej:
Dum aliena se
quitur, perdidit sua

W SAMOGEDII Prowincji ultra Circulum arcticum, a tym samym nieznośnie zimnej, jest Prowincja mniejsza Lukomoria, podobno Ludomoria, w której Ludzie adinstar jaskółek około 27 Nowebra (jako powiadają) zamierają dla zbytniego zimna, i znowu ożywają około 24 Kwietnia. Na którą śmierć gotując się, chudobę swoję znoszą na jedne miejsce, a tę biorą sąsiedzi, inne in aeąuali pretio  zostawując; jezeli nie będzie aequivalens kommutacya, wojnę tymże wypowiadają sąsiadom. Ciż są jedni szerścią obrośli.

 O BUŁGARII

BUŁGARII albo WOLGARII olim Królestwie, to notandum, że to jest Mysia albo Maesia Dolna Nazwana od Mieszkańców nad Bolgą czyli Wołgą rzeką w Scytii olim osiadłych, tu od Bazilego Cesarza Greckiego przeniesionych, na miejsce Tryballów, zabijających jadem w samym spojrzeniu, według Pliniusza.

O TATARACH, TURKACH i PERSACH O TARTARII

GENIUSZ i ŻYCIA proceder Tatarów jest taki, że non aperto Marte, ale sztuką niespodzianie uderzą na nieprzyjaciela; a tak furantur non lucrantur victorias; tu się w małej prezentują kwocie, a z tyłu hurmem napadną wielkim; czasem uciekała, aby lepiej gonili; w samej ucieczce odstrzeliwaniem się ścielą goniących. Puszczają i jakieś tumany, i czary, straszydła, jako z Polskich patet Historii; krzykiem się niezmiernym animują do batalii. Persów, Medów i samego niegdy nie apprehendowali Alexandra Wielkiego, jego Victores według niektórych. Oparli się aż o Egypt, świeższych czasów o Austrią przez Węgry. Nie darmo krwią się posilają końską, aby na ludzką większy mieli apetyt; mleko piją kobyle, a tych biją, co kanarsekty; mizernie mieszkają, bo w sałaszach z derhy, a tym straszni, co w Pałacach. Gruby lud, ale wojenny, męstwa cnota pięknie go unobilitowała; stąd Tatarzy inter nobilissimas świata liczą się Familias: choć są Barbari, ale ferreo calamo corigunt barbarismum. Są to Myśliwcy Turków, obłowem ich i siebie żywiący. Często zabiegając w Sąsiedzkie kraje na Czambułach wiele mil umieją upaść, napaść i zrabować. Na zdobycz quidem cicho się i modeste puszczają, ale nazad szarpią jak wilcy, palą, nabierają Jasyru, to jest niewolnika; osobliwie chwytają chłopięta i dziewczęta urodziwe; z czego się nie jeden zbogaciwszy, kożuch rzuca, porządne wdziewa suknie; Sałasz zamienia w Dworek. Jest Naród wszelkich cierpliwy niewygód: konia zdechłego, jako by go Niebieska zarżnęła ręka, smaczne pożywa: kuchnia w ciągnieniu, miejsce na koniu pod kulbaką, dokąd mięso surowe kładą, gdzie w pocie jak w rosole, w cieple zagrzanego konia, jak przy ogniu, nie upiecze się, ale rozparzy kobylina, baranina; chleb z prosa to potrawy, trunek beza także z prosa zrobiony. Koni do okazji i czambułu prowadzą po kilka, aby in casu zabicia jednego, albo ustania, na drugim się salwowali, albo unosili Niewolnika i zdobycz wtroczoną. Ciężkich robót nie robią sami, tylko niewolnicy, a oni liczą wiktorie, myślą o nowych wszyscy prawie są Rymarzami, Siedlarzami, sami sobie wszystkie do konia robią necessaria; umarłych na stosach palą ciała, stroją się jak Polacy, nie zawój lecz czapki krymki mający. Oręże Szabla, Łuk i strzały Religią obserwują Mahometańską; a ci, którzy są w Większej Tartarii, graniczą z Chinami, od nich zarażeni Paganizmem. Sława Tatarów nie mała z Tamerlanesa Hana ich, o którym to czytam w Horniuszu: Roku 1200, niejaki Zingis Han z Kowala Magnae fortunae suae Faber, wielka dzielnością i kredytem całą Scytię w jednę był skompendiował Monarchią, cztery potężne uformował Wojska, jedno ku Czechom, Austrii, Szląsku; drugie na Wschód słońca ku Indii i Chinom; inne w inne strony expediował, wszędzie Victor; dla tego Wielkim Chamem czyli Hanem nazwał się; ale wkrótce per discordias suorum ta upadła Potencja.

W Prowincji Tatarskiej Nobal wierzą, że świata Machina jest Zwierz, którego głową jest Niebo, oczyma Luminarze Niebieskie, włosami drzewa, latorośli i liście, kościami kruszce, teste Kirchero. Cham, albo Imperator Wielkiej Tartarii, kiedy umierał, wiele mu ludzi na tamten świat dawano in assistentiam, alias po 30 tysięcy osób na jego zabijano pogrzebie, według Pawła Weneta. Słychać było świeżo, że do Tatarii Viri Apostolici na opowiadanie Wiary Katolickiej z Rzymu posłani na prośbę tamecznych obywatelów.

Tu w Tatarii panował Presbyter, czyli Pretiosus Joannes albo Pop Jan; ale na którym miejscu, nie masz zgody między Autorami. Ja o tym dyszkuruję w Afryce, pod Abyssyńskim Imperatorem, tam informaberis, Czytelniku. Tego w Tartarii Imperatora, czyli Chama, jak Bożka wenerowano, tandem tę cześć na Lamę Arcypopa zlano.

W tym tu Kraju Scytii Azjatyckiej, czyli w Tartarii Wielkiej, ex mente Pisma Świętego było Państwo MAGOG od Magoga, Syna Jafetowego rozkrzewione, pod którego Państwa imieniem Scytowie, Tartarowie zawierała się, olim Magogami zwani, rościągnieni od początku góry Kaukazu, od Meotyckiego Jeziora, aż do Indyj, według Józefa, Hieronyma, Teodoreta, Doroteusza, Eucheryusza. Han większej i mniejszej Tartarii zwał się Gog, jakom w mniejszej wspominał Tartarii. Paweł zaś Wenet w Tatarskiej Prowincji Teuquchu, czyli Tenduc podobno to w Tanchut, dzisiejszej Prowincji Tartariko Chińskiej, kładzie kraje Gog i Magog, twierdząc, że się zwały Tatarskim Dialektem Lug, Mangug, i tam kładzie Imperium Presbyteri Joannis, albo Popaiana. Gok u tłumaczów Pisma Ś. znaczy albo Antiocha Epifanesa, który z Tatarskiemi Azyatyckiemi Narodami Żydów uciemiężył, albo Antychrysta, który ope tychże Narodów elevandus na Tron, albo za Wodza jego pryncypalnego.

O CESARZU TURECKIM

ZABAWY Cesarza Tureckiego są tylko w rozkoszach & carnis spurcitiis, a Rządy Państwa w ręku Wezyra Azem, Najwyższego Urzędnika. Najpryncypalniejsze jego krotofile konwersacja z Białogłowami w Saraiu, non attenta ich Religione & moribus, byle urodą cudną i Panieństwem była z nich każda zalecona, takich po ośm set miewa, od nikogo, nie widzianych w Saraiu, z różnych Nacji nazbieranych. Dozór ich polecony tyleż Eunuchom czarnym, jak one piękne, tak szpetnym; których Ochmistrz albo Marszałek jest Eunuch jeden, Kiślar Agazy, i Matrona poważna, Ochmistrzyni nazwiskiem Kadyn Kiabya, wszelkjej swawoli przestrzegająca. Są przy tym inne Ochmistrzynie, co piąte łóżko pomiędzy, te Panny sypiające w dwóch odach albo izbach, gdzie się różnemi bawią exercycjami, to jest śpiewaniem, szyciem, haftowaniem, tańcem,. zawsze się czysto i bogato strojąc. Cesarz i wszystkie, do jednej przez Ochmistrzynie Sali konwokowane, wizytuje, śpiewania słucha, robotom się przypatruje, a bardziej na tych obiektach nie szpetnych oko i gust swój Pański pasie; która zaś bardziej nad inne mu się, podoba, rzuceniem na nie chustki digna suo thoro sądzi, i miewa oddaną ad thalamum. Osobny jej potem naznacza appartyment, Dwór i wygody w Saraiu, zowiąc ją Hin kiarkazy, to jest Cesarska metresa, prezent ofiaruje w worku 3000 czerwonych złotych. Jeśli Syna powite, zowią ją Chaseki-Soltana, bogatą koroną i tronem jako Cesarzową ją wenerując: po takim rozwiązaniu rozwiązuje Cesarz worek swój na ulgę bólów 5 tysięcy ofiarując Cekinów. Syna tego aż w trzynastym obrzezują roku, przy tygodniowych wesołościach. Innym zaś Metresom, choć płodnym, tego nie czyni honoru. Jeżeli się Córka urodzi, zaraz w pięciu leciech za mąż destinatur za Beglerbeia, albo Paszę którego, ze wszelką pompą weselną i wyliczeniem posagu 500 Karyków, to jest 8 Kroć sto tysięcy czerwonych złotych. A tak mąż bierze ją i edukuje sobie.

Żony ślubnej Cesarz Turecki nie miewa, zacząwszy od Cesarzów po Bajazetesie, z tezy racji, że Bajazetesa żonę Tespinę, szpetnie Tamerlanes w oczach jego profanował. Po tych bestialskich zabawach ma inne Sołtan Turecki, lustrując i przechodząc się po Pałacach, Pokojach, Ogrodach Fontannach Magnifico opere erygowanych; delektuje się na łożach słoniowych, złotych, na wezgłówkach bogatych. Bawi się z niememi, głuchemi, Karłami w Saraiu niezliczonemi.

OBSERVANDA od POSŁA u Porty

Ma być Poseł wielkiej pacjenci na niektóre dyzgusta Turków, śmiałym jednak przy powadze swego Monarchy. 2. Powinien mieć magnam prudentiam, rerum gerendarum magistram. 3. Humorowi Turków czasem non obstat dogodzić, bez postpozycji jednak charakteru swego. 4. Prezenta u tegoż Narodu najwięcej valent dokąd si nihil attuleris, ibis Homere foras; ale w tym moderamen potrzebne, abyś ich animusz trzymał w expektatywie, apetyt ich do brania ostrząc, a nie razem nasycając. Non ita, ut dare plus non possis 5. W największej u nich apprehensji statek, powaga, a jeszcze surową miną męską utemperowana. 6. W zbyteczną z Turkami nie wdawać się konfidencją, obserwując owo Seneki effatum; Utrumąue vitium est, & omnibus credere, & nulli. Możesz ze Wszystkiemi przestawać, politycznie, ale z żadnym poufale. 7. Tłumacza mieć należy Cudzoziemca, nie Turczyna, bo u nich indigena, ut indigna creatura, mówić z Monarchą nie może. 8. Generalnie zaś w Pośle requiruntur omnigena Virtus, temperantia w jedzeniu i trunku, w mowie, ręka powściągliwa i daleka od korrupcji. 9.Umysłu wspaniałość przeciwko Tureckim pogróżkom. 10. Wierność ku swemu Pryncypałowi tak in commissis, jako in responsis nic nie opuszczając. 11. Rozum piękny, umiejętność języków, wiadomość Historii, znanie się, jak który Monarcha positus u Porty.

SCIENDA generalnie o TURKACH

Wina nie piją, chyba ukradkiem, słoniny nie jedzą, bo to Haram oboje u nich, to jest rzecz niegodziwa. Na wojnie z Chrześcijanami zginąć, mają za znak Błogosławieństwa., Idąc na wojnę, żonie, dzieciom certas sortes zostawują, biorą wiele bogactw z sobą, aby się z niewoli (w nie padłszy) mieli czym wykupić; a zginąwszy mieli przy nich pretiosam mortem, i u samego nieprzyjaciela opinią dobrą, ze nie byli mendykami.

CHRZEŚCIJAN Turcy zowią Giaur, to jest niewiernemi Bałwochwalcami, że Figury CHRYSTUSOWE i Obrazy wenerują, sami. żadnych nie mają obrazów, ani siebie samych malować nie pozwolą, chyba by arte secreta. Są wielcy Hipokryci, człowieka ujźrzawszy Chrześcijańskiego, zaraz na rynku, na błocie klękają vanam laudem aucupando. Są Turcy truces, to jest okrutni na swoich i obcych, hardzi, zdradliwi, wiarołomni. A jako wszytkie Azjatyckie Narody, osobliwie od południa, tak Turcy najbardziej są molles, voluptuosi, w cielesności zanurzeni, wielożenni ad mentem głupiego Alkorana. W Gospodarstwie nie ciekawi, niewolnikami robiący większe roboty, a sami delikatne. Cokolwiek opanują, imiona miejsc, Miast, Wsi, Królestw abolent, osobliwie vocabula Greckie i Łacińskie mając suspecta. Dlatego napatrzysz się u nich ruin cudnych, gdzie były Cuda świata. Są to Simiae, albo małpy, co widzą u Chrześcian in politicis, to u siebie imitantur, mając się za pierwszych w tym Autorów, nic naśladowców. Panowaniu swemu jednak nic obiecują diuturnitatem, owszem że Primogenitus Ecclesiae, to jest Francuz im odbierze Państwo. Cornelius zaś a Lapide twierdzi in praefatione super Minores Prophetas, że apud Turcas in fatis est & certum quasi oraculum, suum Imperium a Polonis evertendum. Inni zaś Turcy mają in Proverbio, że przez Rudych, to jest Moskwę, aż do Rudej Ziemi, to jest do Damaszku mają być zawojowani. A że Chrześcijańskiej irrupcji w Judeę Turcy się spodziewają od Alexandrii, tedy do Portu starego Chrześcijańskich nie puszczają okrętów. A że taż irrupcja ma być w piątek, w ich Sabasz, dlatego w Piątek Meczetów pilnują; wina Turcy nie piją, bo go Mahomet, ich Pseudo Prorok, pod przeklęctwem zakazał, z racji, że jest okazją wszytkiego złego człekowi nim upitemu. Muzyka Turecka są bębny albo Tułumbasy, Surmy; trunek: Sorbet, Masłok. Niektórzy u nich tańcują, ale manierą osobliwszą, dziwnie prętko. Kręcą się, nagle zastanawiając, w jakąś admiracją wpadając. Cmentarze swoje lokują przy gościńcach publicznych, aby zmarłych dusze mogły mieć suffragium od podróżnych. Ubodzy grzebią się bez trunny, twarz tylko bawełnicą zasłoniwszy; bogaci w urnach marmurowych, ale ziemi pod i na trupa nasypawszy w trunnie. Białogłowy ich proste w domu się modlą, nie w Meczetach, które z zakrytą twarzą chodzą, wyszedłszy na publikę, oprócz Konstantynopolitańskich, które mają przywilej, i to tylko na Perze i Galacie, Przedmieściach Stambulskich. W Stan Małżeński wstępują Turcy przed swemi Kadyami, to jest Sędziami (bo i ci u nich Duchowni). Tam Mąż sam stanie, oprawę deklaruje żonie pewną i własną po śmierci, lub po separacji, Kadya w księgi wpisuje. Imieniem żony przy tym ślubie i intercyzie ma być Ociec, Brat, albo krewny pobliższy. Wolno Turkom pojąć żonę jakiejkolwiek Religii, byle mądrej, Księgi, Prawa, Pisma o sobie mającej. Żon więcej nad cztery podlejszym Turkom mieć nie wolno, nie z Alkoranu, ale z Prawa pospolitego. Co distinctiores, bogacze, Panowie mają żon ślubnych i nie ślubnych wiele. Sam cesarz kilka set. W Kairze za bytności tam Xiążęcia Mikołaja Radziwiłła Kupiec jeden miał metres białych 12, a czarnych 18 w osobnych stancjach zawartych. Skąd i z nauki Alkorana patet, że wszelka Beatitudo Mahometanów zawisła w cielesności, którą im Prorok ich i w Raju obiecuje takąż.

Praktykuje się u Turków, że żony sobie pojmują nie dożywotnie, ale na pewny czas przy Kadyi, to jest na kilka Miesięcy, na pół roku, na rok najmują, certum ąuantum zapisując, co się dzieje in favorem Gościnnych Mahometanów. Przestępców Alkoranu karzą sieczeniem i wodzeniem po Mieście; za drugi raz odesłaniem na galery; za trzeci raz karzą na życiu, chybaby obrał sobie peregrynacją do Mechy. Chrześcijanom Dzwonów, erekcji nowych Kościołów, Processji publicznych Turcy nie pozwalają. Jako też Chrześcijanom w Miastach na koniach i na osłach jeździć bronią, tylko piechotą pozwalają, teste Duce Radzivilio.

Miejsca Święte Chrześcijańskie, to jest Narodzenia CHRYSTUSOWEGO, Ostatniej Wieczerzy, w Niebowstąpienia, mają w wielkim poszanowaniu, przyznając, że to wszytko przystało Wielkiemu Prorokowi CHRYSTUSOWI. Ale miejsca Męki CHRYSTUSOWEJ i wszelkich despektów obracają in derisum, twierdząc, że ani umierać, ani cierpieć nie mógł CHRYSTUS, będąc DUCHEM BOŻYM. Ale muszą tak bajać, bo Boskich tajemnic tak nie wiedzą, jak wiedzą i wierzą Chrześcijanie, że sic oportuit Christum pati, że BÓG wziął na się Ciało, aby w nim równą malitiae peccati uczynił satysfakcją, której purus homo uczynić nie mógł, chyba Deus Homo. Piątek Mahometani mają za swój Sabasz, albo Niedzielę, z racji, że w ten dzień urodził się Prorok Mahomet, i w Piątek też uciekał. Kanonizowali czworo zwierząt: Osła, że Pana CHRYSTUSA wiózł: wielbłąda Mahometowego, Psa siedmiu śpiących, a Derwisze Egypscy konia Ś. Jerzego, teste Ricoto. Wszyscy za Mahometa idący nauką zwać by się powinni Mahometami, a oni sobie nomen speciale obrali, nazywając się Musulman to jest Prawowierny. Papierowi nie dają się walać po ziemi, ale znalazłszy, w szparę gdzie wścibią, palą, bo prawią: imię BOŻE bywa na nim. Nowo obisurmanionego, albo oturczonego (co consistit in circumcisione) na białym koniu w zielonym zawoju po ulicach Miasta wodzą in assistentia, a on trzyma grot ostry obrócony do serca; na dokument, że pierwej życia, niż zakonu Mahometowego odstąpi. Dzieci młode w siódmym roku obrzezują, non in die octava według starego Zakonu. Wielbłądów szanują z racji trochę wyżej namienionej, i z drugiej, iż na nich Księgi swoje, idąc do Mechy, wożą; item Psom, kotom co dzień jeść dają; na wodę chleb rzucają, ptastwo z klatek wypuszczają, temi uczynkami dusze ratując, i podobno implicite błąd Pogański, to jest Metempsichosim fovendo.

O KRÓLEWICZACH PERSKICH

KRÓLEWICZOM PERSKIM dają edukacją Eunuchowie w Pałacach osobnych, między ogrodami murem wysokim opasanemi, gdzie słońca i Matki (chyba z pozwoleniem) nie widzą; gdzie się Pisma i pięknych manier uczą, item strzelania z łuku do celu &c. Drudzy Eunuchowie uczą ich Nabożeństwa, Alkoranu się nie uczą, ani czytają, ani umywania pięciorakiego na dzień nie obserwują, póki się aż nie obrzeżą w Roku 14, od tego czasu dopiero w czytaniu Alkorana i surowości życia, jak Pustelnicy, żyją, proste, nie delikatne jedzą potrawy aż do 20 roku wieku swego; przed, wschodem słońca wstawać muszą dla modlitwy; w wełnianych chodzą strojach, albo w płótnianych, w czapkach wełnianych, nie bogatym Turbanie, to jest Zawoju. Który Królewicz znaczniejszy nad drugich w namienionych exercycjach uczyni progres, osobny ma appartyment, w Prawach, Rządach Państwa, bierze instrukcją in spem successionis na Tron.

KRÓLEWNĘ Ociec wydając za mąż, podaje jej do rąk Kandziar, to jest puginał, albo nóż, aby nim męża zabiła, jeżeli jej dobrze służyć nie będzie. Gdy by to u Chrześcijan się praktykowało, jak wiele by było Holofernesów bez głów, od niejednej Judity.

O ZIEMI ŚWIĘTEJ

DRUGIE Jezioro w Ziemi Świętej jest Asphatites, Martwym Morzem rzeczone, na mil 20 długie, na 6 szerokie. Woda w nim zaraźliwa, ani ludziom, ani rybom, ani ptastwu wodnemu zdrowa, owszem odorem swym cuchnącym i ciężkim zabijająca. Martwym Morzem nie bez racji to nazwane Jezioro, od wód bowiem gęstych, sierczystych, stojących, żadnej na sobie nie miewa żeglugi, fluktów żadnych, alias falów nie zna, dla stojącego po wierzchu kleju jak oliwa. Wszystkie rzeczy nie żyjące tu zaraz się zanurzają na dno, oprócz natartych hałunem. Ludzie, konie, bydło i cokolwiek jest żyjącego, po wierzchu pływa, nigdy zanurzyć się nie może, choćby chciało, tak woda tameczna nic żywego cierpieć w sobie nie może. Na tym tu miejscu było 5 Miast: Sodoma, Gomorra, Sochot, Amona, Soben, które dla grzechów sierczystym z Nieba spuszczonym spalone ogniem, jako sama sierczysta świadczy woda; a według Cedrena Autora, zapadły się w przepaść. Na brzegach kamienie palą się jak drzewo, gdyż są sierczystej kompozycji. Woda tutejsza trzykroć na dzień kolor mieni, z rana jest czarna, w południe modra, w wieczór lubo jak błoto zmieszana, przecież czerwoną się wydaje, jako dociekli Josephus Historyk i Xiążę Radziwiłł Peregrynant, który tu i Żony Lotowej w bałwan soli zamienionej, i Jabłek Sodomskich popiół w sobie mających nie oglądał.

Tuż między górą Kalwaryą i Murami Jerozolimskiemi leży Dolina Trupia, dokąd kości trupów z Kalwaryi strącano; dokąd też Krzyż Chrystusów i Łotrów z krzyżami dla następującego wielkiego Sabbatu wrzucono, śmieci po tym, rumu, gnoju, ziemi narzucano, obliterando pamięć Chrystusowej śmierci. Tak leżały Święte Relikwie około lat 300 zagrzebane; Grób Chrystusów podobnym zatarasowany sposobem, nad nim Bałwan Jowisza, a nad miejscem śmierci Chrystusowej Bożyszcze Wenery lokowali po tym Poganie, na kontempt Chrześcijan na on czas znacznie krzewiących się Roku po tym 326, gdy się pokój Kościołowi Świętemu wrócił, i Synod ze 300 ośmnastu Biskupów złożony przeciw Aryuszowi Herezyarsze, negującemu w Chrystusie Bóstwa, wziął swój skutek w Nicei, że Chrystus jest Bogiem oraz Człowiekiem; Ś. Helena Konstantyna Cesarza Matka, przybyła do Jeruzalem z Wojskiem, rujnując Kościoły i Bałwany Pogańskie z miejsc poświęconych krwią tegoż Chrystusa, ogniem i mieczem grożąc Żydom, jeśliby tych miejsc, osobliwie Kalwaryi i Grobu i Krzyża Chrystusowego nie objawili. Wydany Juda, najletniejszy Żyd, aby ten wielu rzeczy pamiętny informował Helenę. Ten w studni suchej więziony, głodem sześć dni morzony, siódmego wypuszczony, poszedł na miejsca, których wyjawienia Ś. Helena pretendowała; tam się modląc, uczuł ziemi trzęsienie i odór dziwny wybuchający z miejsc, gdzie Święte Depozyta były ukryte, kopano tam, szpyrano, wyrzucano rumy i śmieci; znalezione w tym Krzyże trzy, Chrystusów i dwóch Łotrów; trudno było rozeznać, który Chrystusów, gdyż tabliczka z słowy owemi: JESUS Nazarenus, Rex Judaeorm osobno leżała; więc z rady pobożnego Biskupa Jerozolimskiego, Makaryusza, przykładano do chorej osoby wszytkie Krzyże, skoro dotknięto Chrystusowym, wlot zdrowie a Ligno salutifero odebrała. Juda, ów Żyd, Cud widząc, Chrzest Święty i imię Quiriacus odebrał, po tym Biskupem będąc Jerozolimskim, od Juliana Apostaty Cesarza zamordowany. Rozrzucono zaraz i mogiłę, i Grób Pański znaleziono, a w nim gożdzi trzy i koronę cierniową. Na miejscach zaraz tak Świętych, to jest w Bethleem, gdzie Zbawiciel Narodzony, na Kalwarii, gdzie zamęczony i blisko pogrzebiony, i tam, skąd do Nieba wstąpił, i na innych tym podobnych taż Ś. Helena 300 Kościołów, jako hojnego serca dla BOGA Pani, wystawiła.


NOWE ATENY