O MAGII albo CZARNOKSIĘSTWIE

Czart już dość z swojej złości i z spraw opisany, nie kontentując się, że z Bożego dopustu w ciała wstępnie ludzkie i je dręczy jeszcze niby przyjaznym sposobem, ale na koniec zgubnym, dobiera sobie subiektów, osób takich, które z nim narabiają, tym samym apostatując od BOGA, czynią takowe osoby z bisem pactum explicitum, wyraźne, albo implicitum, niewyraźne, domyślne, szukając w tym albo próżnej chwały, albo zysku doczesnego, albo jakiejsi Speciem Divinitatis, cudoczyństwa, albo ludzi omamienia. Tej Magii albo Carnoksięstwa sztuki, najpierwsi z czarta nauki albo Olbrzymi przed potopem, albo po potopie Chama plemię Zoroastes, czyli Zoroastres, to jest vivens astrum na świat wprowadzili; który to Cham, odkryty wstyd Ojcowski obaczywszy, naśmiewał się. Ten to Zoroastes, z Imienia swego czciciel gwiazd albo upatrzacz onychże według wykładu Arystotelesa, czyli Stella vivens według Grzegorza Turoneńskiego, czyli też syn Chama, jako drudzy piszą, czy sam Cham, od obcych i pogańskich Narodów Zoroastem nazwany. Od tego Chama czyli Mezraima, czyli Zoroastra, nauczyli się Egypcyanie, Chaldeyczykowie, Persowie Czarnoksięskiej nauki, według Autorów. Syn jego Chus od Żydów, a od świeckich Autorów także Zoroastes nazwany. A tego syn Nemrod Bałwochwalca, także Czarnoksiężnik. Pierwszy tedy ów, czyli drugi syn jego Zoroastes, był Królem Baktryanów Nacyi w Persyi się znajdującej, panujący czterysta latami przed Trojańczyków wojną, który ogniem Niebieskim jest spalony, przepowiedział Syryjczykom, iż jeśliby popioły jego były konserwowane, Państwo ich miało być stałe. Inni piszą, iż w batalii od Ninusa Monarchy Assyryjskiego zginął. Napisał ksiąg 4 o rzeczach naturalnych, o kamieniach drogich, o Astrologii, według Swidasa i Kirchera in Arca Noe. Pliniusz o nim pisze Libr. 7. cap. 17, że tegoż dnia którego się urodził, śmiał się, gdy inne dzieci naturalnie śmiać się zaczynała aż dnia 62. On to wszystkie wolne nauki i scientias na 14 napisał kolumnach, siedmiu miedzianych przeciw wodzie, a siedmiu ceglanych przeciw ogniowi, inquantum by Bóg Świat karał wodą albo ogniem; aby te nauki nie zginęły. On wiele tysięcy wierszów napisał o Czarnoksięstwie; jako Eudoxus i Pliniusz świadczą, jako też Augustyn, Wincencyusz, Polydorus, Vergiliusz, Euzebiusz. Przed potopem Świata nikt nie znał sztuki Czarnoksięskiej, aż po zalaniu wodami świata, z Noego potomstwa ta się złość na świat wylała. Lubo Delrio pisze, że przed potopem Gigantes tę naukę mieli od czarta. Ta tedy sztuka przy Boskim pozwoleniu mocą przyrodzoną, non vi supernaturali, cudne rzeczy, nie zwyczajne, od nas nie łatwo, docieczone pokazuje. Dawnych czasów Magii tej i wielcy ludzie chwytali się, jej się uczyli, praktykowali, zwali się wtedy Mędrcami, Filozofami. Ale jak do tej nauki czarta kooperacyi zażywać poczęli, aby sobie plausum majorem uczynili byli, i rzeczy cudowniejsze wywierali byli, tak ta nauka lustr swój u Bogobojnych straciła, osobliwie ta, co z czartem narabia. Jest bowiem

MAGIA TROJAKA

Jedna Naturalna, to jest należyte skrytych własności, cnót, mocy, jakiej natury spenetrowanie, sympatyi i antypatyi wszytkich rzeczy, czas, miejsce, sposób uważając, stosowanie i kombinowanie, co się cudem u nierozeznanych zdaje. Bardzo była in usu Persów, od nich się nauczyli Marcion i Manes. Jako to jest Magia naturalna, że Tobiasza w Piśmie S. ślepota żółcią ryby ugojona; w bęben z skóry wilczej zabębniwszy, drugi bęben z skóry baranicy rwie się i pada; bo wilk z baranem mają nienawiść naturalną; że Turczyn w Wenecyi ołowiem roztopionym ręce sobie umywał, nic ich nie obraziwszy; że na ukąszenie jaszczurki Tarantuli nie masz- innego remedium, tylko słuchać muzyki, po niej tańcować aż do potu. Alexander ab Alexandro Lib. 2. Genialium Dierum. Tej naturalnej Magii, jest Autorem Adam, według Delriona, mając tę wlaną sobie od BOGA przy swojej kreacyi scyencją, którą w swoich sukcessorach całemu światu kommunikował. Po nim doskonały był naturalista Salomon, mający także infusam scientiam, ale tylko naturalem, non supernaturalem, który disputavit super lignis, a cedro, quae est in Libano usque, ad hyssopum według trzecich ksiąg królewskich cap. 4., to jest o drzewach, bydlętach, ptakach, o wężach, rybach, o dyspozycyi świata, o mocy, o dzielności żywiołów, o czasie, o gwiazdach, o cnotach skrytych ziół, jako księga mądrości to mu wszytko przypisuje, cap. 7 ale te księgi jego po tym spalone są, aby lud o Bogu niezapomniał był, mogąc mieć pomoc od rzeczy naturalnych. Ta sama Magia naturalna albo operuje rzeczy naturalne, dziwne pokazując skutki, albo niejako prorokuje, wieszczy, prognostykuje, przez Filozofią i Matematykę; przez co róże się zimy tęgiej pokazały, woły robione ryczały, węże ksykały, gołębie zrobione latały, u Pereriusza Cap. 5. de Magia. Czasem przez Magią naturalną z Niebieskich influencyi i Aspektów, Planet i gwiazd niektórzy skutków spodziewają się dziwnych, niejakie pisma, charaktery, figury rysując, liczby pisząc, wierząc, że tym znakom, pismom ich moc iest z Nicbicskiey influencyi kommunikowana; co że bardzo sapit Magią Czartowską, od Teologów nie jest rzeczą pozwoloną. Tak Xiążę Gvisius w wojsku swoim Heretyckim, dość licznym, a przecież zbitym, żadnego nie miał żołnierza, który by na szyi takich nie miał karteluszów, charakterów zabobonnych, jako się pokazało przy rewizyi trupów, którzy przez pactum z czartem uczynione ufali owym Charakterom, że na wojnie nie zginą. Ale czart, ociec kłamstwa, oszukał ich i odstąpił; wolał być panem dusz ich na wieki, niżeli panem słowa im na czas danego. Tejże Magii naturalnej przypisują vim imaginativam, że ona cudne sprawuje skutki, jako to że w Wittemberdze Matrona ciężarna, na trupa się zapatrzywszy, trupiej twarzy płód wydała; w Isenaku białogłowa szczura porodziła, nim znienacka przestraszona. Za Mikołaja III Papieża Matrona porodziła dziecię jak niedźwiedź kosmate, iż na obrazy się takie zapatrywała. Co wszytko może się stać per accidens, albo przez sympatią, którą ma fantazja matki z potencją formującą; cokolwiek fantazja mocno uważa, Potentia formatrix swym sposobem formuje. Do tejże Magii naciągają Magowie naturalni, cokolwiek się dzieje z spojrzenia, głosu, tchnienia, pocałowania, z czego cudne skutki dzieją się, jakoto z przyłożenia gołej chustki do rany ją leczącej, co zowią artem S. Anselmi, Włosi zowią Gentilium Ś. Catharinae, aut S. Pauli, a Belgowie zowią Feriae 6-tae Parasceves taki plaster; miłość z zapatrywania się, uroki z pojrzenia baby, zwierzciadła zarażenie przez patrzącą weń białogłowy, na czas swój chorej; z patrzenia Galgali, alias wilgi ptaka na chorego człeka na żółtaczkę, polepszenie zdrowia z śmiercią ptaka; namazując miecz maścią zwaną armariunt, ciętego nieobecnego uleczenie; wilka niespodziane zdybanie, głosu ludzkiego, alias .mowy odjęcie,. sprawuje; strusia i żółwia na jaja swoje patrzenie, płód z nich wywodzi; laska z leszczyny drzewa nachyleniem swoim, gdzie skarb utajony, wydalę; Lew tak srogi i duży boi się koguta; Bazyliszek wzrokiem zabija na się patrzących; słonecznik kwiat za słońcem po Niebie idącym kieruje się; Jaspis kamień krew płynącą przyłożony zatrzymuje; Trup przy prezencji swego zabójcy krwią się zalewa; jako się stało, że z Henryka Króla Angielskiego, do grobu prowadzonego, iż tam był praesens Richardus syn Ojcu rebellis, krew się puściła, według świadectwa Maimburga w Krucjacie. Do uryny ludzkiej chorej osoby proszki lekarskie sypjąc Rewel Doktor Gdański, przed lat kilkadziesiąt tam znajdujący się, ją do zdrowia przyprowadzał, byle osoba owa nie była dalej nad milę odległa; Torpedo albo drętwik ryba, rzecz żywą od siebie dotchniętą, zdrętwieniem zaraża; Hieny, to jest Azyatyckiego wilka cień, psom niemotę przynosi; wąż dębową dotchnięty gałęzią zdycha; Skrzydła inne przy orlich skrzydłach wraz położone niszczeją, psują się; wąż cieniu drzewa Jesiona zcierpieć niemoże; Stefanowi Czarnieckiemu sławnemu wojennikowi, na chorobę podano remedium słuchanie muzyki. Te wszytkie, skutki, jeśli są które prawdziwe, albo się dzielą z Bożej permissyi, albo przypadkiem, albo sympatią i antypatią rzeczy między sobą, albo własnością nam skrytą i niewiadomą; niektóre też fałszywe są, inne na ostatek sprawą szatana wiele mogącego in naturalibus weryfikować się zdają.

Druga Magia jest Artyficjalna, która sztuką, inwencją ludzką dziwne w ludzkich oczach sprawuje spectacula. Nieba jednak, obrotów jego, słońca, gwiazd, żeby kotem swoim obracały się, regularnie i zawsze, nikt uczynić niemoże. Chlubił się, prawda, niejaki Cornelius Drebellius w Liście swoim do Króla Angielskiego pisanym, że umiał uformować okrąg świata in spacio 24 godzin, obracający się przez lat 1000 constanter, bez najmniejszej omyłki, trybem naturalnego Świata, lata, miesiące, dni, Słońca i Xiężyca biegi, wszytkich planet i gwiazd obroty reprezentujący. Ale tego w rzeczy samej nie dokazał. Był Xiądz Atanazy Kircher, wielki swego czasu Matematyk, przy takich imaginaryjnych świata stwórcach, ale nie było co widzieć. Inne jednak świata Opera czynić może Magia Artificialna, jako to uczynił Archytas Filozof sekty Pytagoresa, rodem z Tarentu Miasta Włoskiego, że gołębicę wyrobił tak sztucznie, że po powietrzu latała. W Norymberdze mucha z rąk jednego Magistra wyleciawszy, okrążywszy lotem swoim wszytkich u stołu siedzących, do rąk jego nazad się wracała. W Rzymie statua z miesca na miejsce chodziła; takich teraz osób wiele jest w wielkich Miastach, jako to w Gdańsku przedażnych, które nakręciwszy chodzą po pokojach, oczyma ruszają, w bęben biją. W zimie frukta różne Albertus Magnus w Kolonii prezentował Wilhelmowi Cesarzowi, testu Kwiatkiewicz sub anno 1348. Tenże sam statuę lat 30 formował, Ś. Tomasza z Akwinu witającą: salve Thoma. W Gdańsku rycerz w Cekauzie rześko się obraca na koniu, strzela, arte wyrobiony jak żywy. Zegary wybijają dzwonkami kuranty i pozytywy wygrywała obracając korbę. W Wenecyi skrzynia poruszona strzela. Pod Pleszkowem za Hetmana Zamoyskiego, z industryi i inwencji Ostrzemeckiego Generała Artylleryi machina wymyślona takowa, że w skrzyni żelaznej było pistoletów nabitych prochem strzelbnym, z cienkiemi rurami umyślnie zrobionych, tak akkomodowanych, że jednego z odwiedzionym kurkiem dotknąwszy, wszytkie mogły dać ognia i porozrywać się, cum periculo tykających i blisko zostających; włożona była do drzewianej skrzyni, sznurek wewnątrz szedł do cyngla owego pistoletu z odwiedzionym kurkiem, do drzewianej skrzyni drugim końcem przywiązany, aby tak skrzynię drzewianą, czyli otwierając, czyli żelazną z niej wyciągając; cyngla ruszono z daniem fatalnego ognia. Ta machina tak sporządzona dostała się Szuyskiemu, Wodzowi Moskiewskiemu; rozumiejąc, że wielkie w niej skarby, gdy chciwie otwierano, wiekiem szarpniono za sznur ów i cyngiel, ognia dały pistolety rozerwawszy się, kilku zabiły, drugich przestraszyły. Wiele jest wież takowych, co się zdają już lecieć, a one wiekują, będąc tak arte umyślnie wystawione. Wody gorejące, Kuglarze po sznurze na powietrzu tańcujące i różne ich sztuki w łamaniu się, są to species różne Magii artyficialnej, która się. prostym zdaje cudem, albo sprawą czartowską.

Trzecia Magia jest Daemoniaca, prawdziwe Czarnoksięstwo, albo Czarownictwo, dziwne czyniące skutki, z umową z czartem wyraźną, albo domyślną. tej Czartowskiej Magii Sadducaei, Democritus, Arystoteles, Averroes nieprzyjmowali, negując czartów na świecie, a tym samym grzesząc przeciw Pismu Świętemu. Nie jest to gratia gratis dana od Boga ta Magia, według niektórych mniemania, bo się jej uczyć potrzeba i pewne czynić ceremonie. Nie jest od dobrego Anioła administrowana, ani od dusz zmarłych; gdyż Anioł i dusza nie dają się czcią BOGU przyzwoitą wenerować, jak czarci czynią. Gdy przez wyraźne. Pactum Czarnoksiężnik w postaci widzialnej czyni z czartem kontrakt, pretenduje czart, aby się zaprzał wiary świętej, Chrzest odwołał, a czart palcem dotykając czoła jego, pokazuje zmyślnie, że Chrztu świętego charakter w duszy jego zmazuje, według Delriona, ale to nie zmazane na wieki piętno. Tego zaś wyraźnego pactum albo zmowy, czyli wyrażnej, czyli niewyraźnej, znaki te są: l. że do rzeczy nie święconych zażywała rzeczy świętych, 2. wiele czynią przeciw Wierze świętej directe, jakoto gdy obraz chrzczą, albo dziecię z grobu wykopują; mówią jakie słowa przeciw Wierze, namazują ręce jakimsiś oleykiem, albo mieszają wodę święconą. 3. Obliguje czart, aby chrzest jego i nowo imię brali czarnoksiężnicy. 4. Pretenduje bis, aby mu magus dał szaty swej kawałek. 5. Wyciąga po nim szatan, aby na okrągu na ziemi wyrysowanym uczynił iurament. 6. Aby się starał być wymazanym z księgi żywota, obliguje go diabeł. 7. Obliguje bis, aby mu człek obiecował czynić ofiary, naprzykład zabijając niemowlęta lub innych ludzi. 8. Chce czart i wyciąga po Magusie, aby sobie blizny znak, herb na czele wypiętnował z professją czarta. 9. Obliguje bis, aby nigdy BOGU Sakramentalnemu adoracyi nie czynić, Matki Najś: ani Świętych nie wzywać, kości Świętych ani Obrazów nie nosić, ani szanować, wodą się nie kropić święconą, ani soli zażywać święconej, nigdy całej nie czynić spowiedzi, krzyżem się świętym nie żegnać. 10. Ten kontrakt i pactum z czartem mieć w wielkim sekrecie; na granicę pewnych czasów przybywać na radę i co tam uradzą, nie odwiecznie wykonać, jak najwięcej do służby czartowskiej zachęcić i pociągnąć. Wzajemnie też się czart submittuje Czarnoksiężnikowi, zawsze być na zawołaniu jego, intencjom dogadzając na świecie, a po śmierci wiecznie go szczęśliwym uczynić deklaruje się. Toż wszytko czyni czart i tym, co z nim i wyraźnego nie mają pactum, byle człek do tego mający inklinacją, znaków od czarta zwyczajnie proponowanych i pretendowanych chwytał się i trzymał. Tak świnopas jeden, mając sobie zleconą trzodę wieprzów, laskę zatykał koło nich, a sam gdzie chciał odchodził, w lasce mając karteczkę imieniem Ś. Błażeja napisaną, żaden zwierz nietykał wieprzów, bo czart na ów znak postawiony, i taką z świnopasem mający umowę, strzegł trzody jego, jako dociekł tego podróżny tamtędy przechodzący, Nucleus Catecheticus. Tak czartowska Magia, albo z czartami narabiająca mądrość, to tylko może uczynić przez się, co nie przewyższa mocy i dzielności natury; gdyż wiedząc przez naturalną mądrość o sympatyi albo antypatyi natur, a ma też czart tego wszytkiego magister potentiam locomotivam mocną i chypką, żelazo, ołów, kamień, ma za lotkie plewy, gdzie chce je przeniesie, rzeczy ciężkie lecące na dół, wody impetem płynące, zatrzymać potrafi &c.

Czarnoksięstwa tego ktoby niemiał za rzecz prawdziwą, niech się skonwinkuje świadectwem Pisma Świętego, jakoto z księgi Exodi cap. 7 & 8, gdzie Mojżesz i Aaron cudotwórni w Egypcie, w Mieście Tanes, w polu, w oczach Faraona Króla tamecznego, na dowód, iż od Boga byli posłani, rzucili laskę swoją, ta się obróciła w węża, Tolle Virgam tuam et projice eam coram Pharaone, ac vertetur in colubrum. Co widząc Faraon swoich też kazał przywołać Magos alias Mędrców, vulgo Czarnoksiężników i Czarowników, z których pryncypalni byli Joannes i Mambres, którzy także projecerunt Virgas suas, quae versae sunt in dracones. Ale wąż od Mojżesza i Aarona z laski cudownie uczyniony pożarł wężów od Czarnoksiężników Faraonowych poczynionych: sed devoravit Virga Aaron Virgas eorum. A nie tylko w laskach swych pokazywali te cudowne oszukania Czarnoksiężnicy, ale też i w innych rzeczach, to jest żaby, krwawy deszcz prezentując w oczach Faraona przez swe czary, jak Mojżesz i Aaron czynili wprzód prawdziwe żaby i krew mocą Bożą. Na co Josephus, Tertullianus, Ambrosius, Hieronymus, Rupertus, Hugo mówią: iż te cuda czarownickie nie były prawdziwe, tylko omamienie oczu patrzących. Albo też czart na czarowników będąc posłudze, woli i zawołaniu, prawdziwe węże, żaby, krew prezentował, skąd inąd w momencie komportowawszy; jako trzymają Ś. Augustyn, Teodoret, Lyranus, Kaietan, Tostatus, Cornelius a Lapide. Alias gdyby Czarnoksiężnicy prawdziwych rzeczy skąd inąd substytuowanych nie produkowali byli, ale tylko mamili,  toby Mojżesz i Aaron wlot te bałamuctwo, oszukanie, omamienie odkryli byli z konfuzją tych czartowskich mędrców; znać tedy były prawdziwe węże i żaby prędko przyniesione ze dworu, i stały się pastwą dla Mojżeszowych wężów.


NOWE ATENY