Na grobie Wincentego Pola

 

Ciebie, ach, duchy zawiodły łaskawe

Do zdrojów przeszłej pokoleń wielkości

I moc ci dały dawną wskrzesić sławę,

I ubrać w ciało rozsypane kości.

 

Na znak twój - przeszłość uśmiechnięta wstała

I kipi życiem rycerskiej drużyny;

W bojowym szyku proporce rozwiała,

Znów na orężne gotując się czyny.

 

Znów chrzęszczą zbroje i husarskie skrzydła,

I z wzdętą piersią arabskie rumaki

Rwą się do boju pomimo wędzidła,

I przelatują jak huragan jaki!

 

Szlacheckie dworki wypełnione zgiełkiem,

Braterskie uczty, sejmiki i kłótnie -

Wszystko to miga tęczowym światełkiem,

Drży w tonach pieśni uroczo i smutnie.

 

Wszystko powstało i wszystko ożyło!

Bo śmierć jest kłamstwem, w które nikt nie wierzy

Natchnione serca znajdą pod mogiłą

Gotowych w szranki powrócić rycerzy.

 

Tyś znalazł słowa zaklęć, co z błękitu

Zniknione mary na świat przywołały -

A więc stać będziesz kolumną granitu:

Pomnikiem polskiej i pieśni, i chwały.

1873


ADAM ASNYK: POEZJE